Mogę się mylić, bo moja pamięć bywa zwodnicza, ale w przeciągu dwóch i pół roku studiów słowo "perfekcjonizm" nie padło zbyt wiele razy. Być może to kwestia nazewnictwa - psychologia z pewnością mówi o tym zjawisku, lecz w innych terminach. A jednak, w życiu codziennym słyszymy je wyjątkowo często, w różnych kontekstach, trochę jakby każdy z nas miał nieco inną definicję, ale wszyscy...
Mam wrażenie, że piszę to za każdym razem przy okazji tego typu wpisów, gdy zatrzymuję się na moment by spojrzeć za siebie podsumować miniony czas, ale i tym razem nie mogę sobie odpuścić - czemu wszystko tak okropnie pędzi? Dziś rano przywitał mnie zza okien biały...cóż - chciałam użyć słowa puch, lecz niestety, ten pierwszy śnieg na razie go nie przypomina - a...
Wszyscy doskonale znamy to uczucie. I wszyscy pragniemy jak najszybciej się go pozbyć. Byle już. Byle dalej nie musieć tego znosić. Byle pozbyć się go. Chcemy uciec od strachu. Pisałam już o nim, był gościem w jednej z odsłon alfabetu, ale cóż poradzić, skoro jest też stałym bywalcem w moim życiu. Zdążyłam go już całkiem nieźle poznać. Choć, wiecie jak jest - mimo,...
Ta odsłona alfabetu będzie bardzo na czasie. Nic mi ostatnio nie zaprząta umysłu bardziej, niż hasła wszelakie na literę "o". Odpoczynek (o którym poczytacie u Kaliny!), bo uczelnia zmusza mnie do zrewidowania sposobu, w jaki powinnam odpoczywać, by ten czas, który mam dla siebie (=niedługi) faktycznie odczuć jako odpoczynek. O odporności mogłabym Wam napisać poemat, tyle się w ostatnim czasie naczytałam o limfocytach,...
Miałam nadzieję, że uda mi się napisać dla Was więcej wpisów w ostatnim czasie. Niestety - znów odzywam się dopiero po miesiącu, przychodząc z kolejną literą alfabetu. Bardzo chciałabym być tutaj częściej, rozwijać swoją blogową działalność, lecz czasem życie i codzienne sprawy pochłaniają na tyle, że trudno mi wygospodarować przestrzeń na pisanie. Wierzę jednak, że nie zapomnicie o moich miejscach w sieci, a...
alfabet zdrowia psychicznego
alfabet zdrowia psychicznego - myśli niekontrolowane, czyli tragedia antyczna
Początek jesieni to bardzo dobry czas, by napisać dla Was co nieco o białych niedźwiedziach, Tołstoju i tragedii szekspirowskiej. Idealny, bo to właśnie wtedy zwykliśmy okropnie marudzić na pogodę, pogrążać się w dobijających myślach podczas długich, ciemnych wieczorów, a do tego brak słońca nie sprzyja poziomowi serotoniny i dopaminy, co może skutkować obniżonym nastrojem i rozgrzebywaniem starych ran. W tej wrześniowej odsłonie alfabetu...
psychologia
Refleksje i wspomnienia z drugiego roku studiów - wolontariat, szaleni naukowcy i teorie osobowości
Końcówka lata i początki jesieni zawsze były dla mnie czasem "nowego" dużo bardziej niż Sylwester i zmiana kolejnej cyfry w roku przy zapisywaniu daty. Niemalże z namaszczeniem wybierałam nowe zeszyty szkolne - czy to podstawówka, czy ostatnia klasa liceum - obiecując sobie wypełnianie ich w jak najładniejszy sposób, choć to przecież zawsze była tylko metafora, a puste kartki stanowiły obietnicę początku, podróży, drogi....
Jakie to trudne! Wydawać by się mogło, że tyle już wiem, tyle się zmieniło, bo ciągle o tym mówię, piszę i myślę. A tu proszę, uważność ciągle, sukcesywnie gdzieś mi umyka i znika z mojego pola widzenia. Zwłaszcza w sytuacji, gdy nowy post ląduje na blogu, a ja odświeżam niecierpliwie statystyki w oczekiwaniu na jakiś odzew. Zwłaszcza, gdy naoglądam się Instagramowego życia. Zwłaszcza,...
"W końcu temat, w którym jestem ekspertem!", pomyślałam sobie ładnych parę miesięcy temu, gdy razem z Kaliną zastanawiałyśmy się nad zagadnieniami do alfabetu. A jednak, zabierając się do tego wpisu, do głowy przychodzi mi zgoła zupełnie inne zdanie. Każdy z nas mógłby napisać swój własny tekst. Niepowtarzalny, a jednak łączyłoby nas wiele. Jedyny w swoim rodzaju, lecz zawierający dokładnie to samo sedno. To...
Niełatwo pisze mi się dla Was alfabety - za każdym razem zastanawiam się, co sama chciałabym przeczytać, czego się dowiedzieć, o czym porozmyślać, a potem próbuję balansować między odrobiną wiedzy naukowej i własnymi przemyśleniami. Skutki są różne, ale wraz z Kaliną wciąż uparcie trwamy przy naszym wspólnym projekcie, któremu przyświeca jedna idea - szerzenie informacji z zakresu psychologii, które mogą w jakiś sposób...
Obejrzałam ostatnio serial (a raczej wreszcie go skończyłam, bo trochę mi to zajęło - najpierw był brak czasu, później kończyć nie chciałam, bo zwyczajnie było mi trudno i się bałam). Serial, który wzbudza dyskusje, kontrowersje nawet. Obejrzałam, a moje myśli wciąż wracają. Do czego? Do powodów. Trzynastu. Najpierw nie chciałam pisać pod wpływem emocji. Teraz siedzę wpatrzona w niebo, śledzę zmieniające się barwy...
Taki mam teraz czas, że dłuższe teksty pisane nie przychodzą do mnie jak kiedyś - niemalże magicznie, znikąd, ot - pojawiał się tytuł i już, klawiatura wskazywała drogę opuszkom palców. Wspaniałe to było uczucie, dzięki któremu doskonale wiedziałam o czym mowa, gdy na zajęciach psychologii pozytywnej przedstawiany nam był koncept flow. Mijała godzina, której upływu zupełnie nie odczułam, a przed sobą miałam tekst,...
Wracam do Was! Choć palce dość niepewnie i z namysłem przebiegają po klawiaturze, bo długa przerwa od pisania tutaj zrobiła swoje (Kalina już dawno stworzyła swój wpis, bardzo mi bliski - chodźcie tutaj, by poczytać o jodze). Czas biegnie, czwarty semestr za mną, a ja...wyjmuje swoje notatki z wypchanego po brzegi segregatora, bo dziś chcę poruszyć temat-rzekę. A fakt, że miałam w zeszłym...