cześć, jestem Natalia, jestem "humanem" i będę bezrobotna.
Naprawdę? Tylko to się dla Was liczy?
Może żyję złudzeniem, może dopiero na/po studiach otrzeźwieję, może faktycznie nie będzie łatwo. Lecz jak na razie jestem pełna wiary i nadziei(może w swej naiwności?), że jeśli tylko będę zdecydowanie działać i mocno pragnąć coś osiągnąć, ostatecznie pokonam każdą przeszkodę.
Mam mnóstwo chwil zwątpienia, zwłaszcza kiedy ktoś unosi brwi z uśmiechem pełnym pobłażania na wieść o tym, że wybrałam profil humanistyczny i liczę na to, że w przyszłości zdołam utrzymać się sama i żyć na poziomie. A zdarza się do dość często.
Wtedy przywołuję wspomnienia. Radość i ekscytację na lekcjach polskiego, poznając nowych twórców, chłonąc coraz to więcej wiadomości. Wielki uśmiech na twarzy podczas angielskiego przywołany przez genialną nauczycielkę. Ciekawość rozbudzoną historią Polski, której zawdzięczam wiele rozmów z Tatą i odkrycie czegoś, co nas łączy. Zachwyt nad realizacją spektaklu teatralnego, fascynacja poezją, autorem, problemem społecznym, CZŁOWIEKIEM.
Tak, to wszystko dzięki szkole, co brzmi dość absurdalnie. Właśnie dlatego wiem, że dobrze wybrałam. Staram się nie ograniczać i nie jestem zwolennikiem powiedzenia "nie umiem matmy, bo jestem humanem". Dlatego z całą zaciętością staram się zwalczać ten chory stereotyp, tym samym próbując nauczyć się logicznego myślenia rozwiązując matematyczne rozterki. Co najważniejsze-udało mi się już zmienić nastawienie. Reszta przychodzi z większą łatwością. Bo naprawdę tego chcę.
Nie wiem, co czeka mnie w przyszłości. Może będę musiała przez jakiś czas pracować na kilka etatów. Może chwilowo nie będę lubić swej pracy. Może i nie uda mi się zarobić więcej niż tysiąc pięćset miesięcznie. Ale dam sobie radę, bo będę czynić to wszystko w zgodzie z sobą i wizją lepszej przyszłości, ciągle pracując nad tym, by ostatecznie znaleźć się tam, gdzie bym chciała.
Swoją drogą, mamy naprawdę wiele możliwości, nie tylko zostać nauczycielem polskiego. A nawet jeśli-no to co z tego? Uczyń z tego wyzwanie, podejmij je i postaw sobie za cel inspirować.
Naprawdę? Tylko to się dla Was liczy?
Może żyję złudzeniem, może dopiero na/po studiach otrzeźwieję, może faktycznie nie będzie łatwo. Lecz jak na razie jestem pełna wiary i nadziei(może w swej naiwności?), że jeśli tylko będę zdecydowanie działać i mocno pragnąć coś osiągnąć, ostatecznie pokonam każdą przeszkodę.
Mam mnóstwo chwil zwątpienia, zwłaszcza kiedy ktoś unosi brwi z uśmiechem pełnym pobłażania na wieść o tym, że wybrałam profil humanistyczny i liczę na to, że w przyszłości zdołam utrzymać się sama i żyć na poziomie. A zdarza się do dość często.
Wtedy przywołuję wspomnienia. Radość i ekscytację na lekcjach polskiego, poznając nowych twórców, chłonąc coraz to więcej wiadomości. Wielki uśmiech na twarzy podczas angielskiego przywołany przez genialną nauczycielkę. Ciekawość rozbudzoną historią Polski, której zawdzięczam wiele rozmów z Tatą i odkrycie czegoś, co nas łączy. Zachwyt nad realizacją spektaklu teatralnego, fascynacja poezją, autorem, problemem społecznym, CZŁOWIEKIEM.
Tak, to wszystko dzięki szkole, co brzmi dość absurdalnie. Właśnie dlatego wiem, że dobrze wybrałam. Staram się nie ograniczać i nie jestem zwolennikiem powiedzenia "nie umiem matmy, bo jestem humanem". Dlatego z całą zaciętością staram się zwalczać ten chory stereotyp, tym samym próbując nauczyć się logicznego myślenia rozwiązując matematyczne rozterki. Co najważniejsze-udało mi się już zmienić nastawienie. Reszta przychodzi z większą łatwością. Bo naprawdę tego chcę.
Nie wiem, co czeka mnie w przyszłości. Może będę musiała przez jakiś czas pracować na kilka etatów. Może chwilowo nie będę lubić swej pracy. Może i nie uda mi się zarobić więcej niż tysiąc pięćset miesięcznie. Ale dam sobie radę, bo będę czynić to wszystko w zgodzie z sobą i wizją lepszej przyszłości, ciągle pracując nad tym, by ostatecznie znaleźć się tam, gdzie bym chciała.
Swoją drogą, mamy naprawdę wiele możliwości, nie tylko zostać nauczycielem polskiego. A nawet jeśli-no to co z tego? Uczyń z tego wyzwanie, podejmij je i postaw sobie za cel inspirować.