Cześć, cześć!
W ostatnim czasie udaje mi się wypełniać swoje postanowienie, mianowicie, spędzać mniej czasu przed komputerem, nie siedzieć bezczynnie, raz po raz odświeżając fejsbuka. Swoją drogą, zastanawiałam się nad jego usunięciem, ale chyba się z tym wstrzymam, po cóż popadać w skrajności? Nich już sobie będzie, czasem się przydaje.
Ostatnio mam ogromną chęć kupowania. Zwłaszcza internetowo, gdyż w tygodniu nie mam zbytnio czasu na wyprawy do sklepów. Nie mogę, nie powinnam kupować więcej książek, dopóki nie przeczytam przynajmniej połowy tych, które czekają na swoją kolej w mej biblioteczce. Ach, tak bardzo chciałabym móc nawiązać współpracę z jakimś wydawnictwem. Robiłabym to, co lubię, a w zamian za to dostawałabym nowe tytuły do kolekcji. Marzenie.
Podejmowałam kilka prób sfotografowania outfitów, a jak wyszło, oceńcie sami. Niestety, nikt nie potrafi zrobić zdjęć tak, jakbym tego chciała, a swego statywu nie będę przecież targać przed blok, jest odrobinkę zbyt ciężki i masywny. Wyszło na to, że jedynie jedna fotografia zrobiona przez mamę nadaje się do wstawienia tutaj. Resztę wykonywałam metodą "aparat w górę i jedziem", co było nie lada wyczynem, by równocześnie pokazać Wam strój jak najlepiej. Premierowy post, czyli outfit po raz pierwszy, ta daaa!
I co myślicie o wpisach tego typu? Więcej? Czy może NIGDY więcej? :>
Tymczasem się żegnam i wszystkim życzę dobrej nocy! :*
W ostatnim czasie udaje mi się wypełniać swoje postanowienie, mianowicie, spędzać mniej czasu przed komputerem, nie siedzieć bezczynnie, raz po raz odświeżając fejsbuka. Swoją drogą, zastanawiałam się nad jego usunięciem, ale chyba się z tym wstrzymam, po cóż popadać w skrajności? Nich już sobie będzie, czasem się przydaje.
Ostatnio mam ogromną chęć kupowania. Zwłaszcza internetowo, gdyż w tygodniu nie mam zbytnio czasu na wyprawy do sklepów. Nie mogę, nie powinnam kupować więcej książek, dopóki nie przeczytam przynajmniej połowy tych, które czekają na swoją kolej w mej biblioteczce. Ach, tak bardzo chciałabym móc nawiązać współpracę z jakimś wydawnictwem. Robiłabym to, co lubię, a w zamian za to dostawałabym nowe tytuły do kolekcji. Marzenie.
Podejmowałam kilka prób sfotografowania outfitów, a jak wyszło, oceńcie sami. Niestety, nikt nie potrafi zrobić zdjęć tak, jakbym tego chciała, a swego statywu nie będę przecież targać przed blok, jest odrobinkę zbyt ciężki i masywny. Wyszło na to, że jedynie jedna fotografia zrobiona przez mamę nadaje się do wstawienia tutaj. Resztę wykonywałam metodą "aparat w górę i jedziem", co było nie lada wyczynem, by równocześnie pokazać Wam strój jak najlepiej. Premierowy post, czyli outfit po raz pierwszy, ta daaa!
spódniczka-Zara~sweterek-sh~koszulka-H&M~buty-sklep osiedlowy+DIY
I co myślicie o wpisach tego typu? Więcej? Czy może NIGDY więcej? :>
O, właśnie, jeszcze jedno, mini ogłoszenie, mianowicie rzeczy do sprzedaży:
http://s1088.photobucket.com/albums/i329/nieliczysie/sale/
Wspomóżcie mnie w zbieraniu kasiory na nowy aparat, nooo .___.
Tymczasem się żegnam i wszystkim życzę dobrej nocy! :*