Ach, ta matematyka. Nie ma nic cudowniejszego niż geometria, nieprawdaż?
Staram się na wszystkie możliwe sposoby, ale chyba po prostu brak mi jakiegoś połączenia neuronów, które odpowiadałoby za logiczne ogarnianie wszystkiego, co do tej pory się nauczyłam i zastosowanie tego w praktyce. No, ale mniejsza o to, bo przecież mimo tak haniebnego braku umiejętności, która jak nic powinna być drogowskazem w moim życiu codziennym, żyję sobie dalej, oddycham, wstaję rano, a nawet czasem udaje mi się pomyśleć...hurra ja!
(Im also wondering if my blog has any sense at all.)
Marzec w obiektywie:
Do nauki.
Cudownie.
Położyć się na podłodze i jeść
Do nauki.
Staram się na wszystkie możliwe sposoby, ale chyba po prostu brak mi jakiegoś połączenia neuronów, które odpowiadałoby za logiczne ogarnianie wszystkiego, co do tej pory się nauczyłam i zastosowanie tego w praktyce. No, ale mniejsza o to, bo przecież mimo tak haniebnego braku umiejętności, która jak nic powinna być drogowskazem w moim życiu codziennym, żyję sobie dalej, oddycham, wstaję rano, a nawet czasem udaje mi się pomyśleć...hurra ja!
(Im also wondering if my blog has any sense at all.)
Marzec w obiektywie:
Pierwszy raz ze szpinaczkiem pod tą postacią. Mniam. Chcę więcej.
Taka ja.
Pikne kwiotki. Dzięki za tlen!
Się załamałam.
Fajny dzień to był.
Mamy wiosnę! (Nie wyśpię się, bu)
Spacerkujemy po Krakowie.
Cudownie.
Do nauki.