116
Wychodzę poza utarte schematy i dostrzegam to, czego wcześniej nie byłam w stanie ujrzeć.
Zła ocena nie powoduje lawiny złorzeczeń na samą siebie. Niewytłumaczalna nienawiść i zazdrość wobec innych powoli usuwa się na dalszy plan, a zastępuje ją chęć poznawania, pomocy i kochania innych ludzi.
Mam wokół siebie wspaniałe osoby, dzięki którym codziennie na mej twarzy zaczyna gościć uśmiech.
To dopiero początek. Kreowania siebie, decydowania, ryzyka i prób.
Na tym polega życie.
Owszem, tkwienie w bezpiecznym miejscu i znanej pozycji również jest jakąś opcją. Lecz dla tych, którzy choć przez chwilę poczuli rządzę prawdziwego życia, zew szczęścia i pragnienie przeżycia chwil niezapomnianych, bezcennych.
(to nic, że na razie będę pulchną galaretką. jak już uzyskam wagę jak trzeba i wróci okres, zajmę się rzeźbieniem swego ciała. jakoś przetrzymam ten czas pomiędzy.)
Zostałam podwójnie otagowana, przez Jagódkę i Tiroko. Dziękuję!
1. Jaka jest Twoja definicja szczęścia?
Chwile. Momenty.
2. Jaką umiejętność najbardziej chciałabyś posiąść (nawet z tych, które wydają się niemożliwe)?
Chciałabym...umieć poradzić sobie w każdej sytuacji, przestać być bezradną i faktycznie pomagać ludziom oraz bardzo, bardzo chciałabym mieć głos jak Lea Michele.
3. Jakie jest Twoje ulubione miejsce na ziemi, gdzie mogłabyś przebywać non stop?
Na to pytanie odpowiem dopiero, gdy już zwiedzę trochę świata. Bo jak na razie jedynym miejscem, gdzie mogłabym przebywać bezustannie jest mój pokój.
4. Uznam się za spełnioną osobę, wtedy, gdy...?
Gdy ktoś mnie docenia, gdy się na coś przydaję, gdy komuś pomagam.
5. Gdybyś mogła poznać jedną sławną osobę, kto by to był?
Lea Michele.
6. Czym pachnie wiosna i lato?
Wiosna pachnie świeżością, a lato nostalgią i przyjemnym zmęczeniem. Nie potrafię inaczej określić tych zapachów, nie jestem w stanie ich nazwać.
7. Czym pachnie jesień i zima?
Cynamonem! Zapachem ogniska niesionym z wiatrem. A zima? Makowcem.
8. Za czym z dzieciństwa tęsknisz najbardziej?
Za beztroską, brakiem natłoku myśli, niemyśleniem o przyszłości, moją śmiałością i odwagą, którą gdzieś zapodziałam po drodze i bezproblemowym poznawaniem ludzi.
9. Jaki kulinarny sprzęt najbardziej chciałabyś mieć?
Kokilkę! Chociaż to raczej nie jest sprzęt.
10. Twoje niezawodne, ulubione składniki na obiad to...?
Ryż, ćwikła, marchewka, ryba.
11. Twoje niezawodne, ulubione składniki śniadania to...?
Wszystko co ma w sobie mleko! I pomidorek i rzodkiewka ♥
7 faktów o mnie
1. Łatwiej jest mi się nie spóźnić na tramwaj do szkoły, kiedy lekcje zaczynam o 7.30 niż jeśli mam na 9.15.
2. Kiedy ja na kogoś czekam-jest w porządku. Gdyby jednak sytuacja miała się odwrócić i to ja jestem osobą spóźniającą się-taka sytuacja jest dla mnie istnym koszmarem.
3. Dopóki nie napiszę recenzji(chociażby krótkiej)książki, którą poprzednio przeczytałam, nie zabieram się za kolejną.
4. Od stycznia w kalendarzu Pawlikowskiej codziennie wpisuję przynajmniej jedną miłą, dobrą rzecz, która mi się danego dnia przytrafiła.
5. Mam bałagan w pokoju :(
6. Podczas pobytu w szpitalu przebiłam sobie chrząstkę lewego ucha agrafką, później w domu również prawą, lecz tej pozwoliłam zarosnąć, gdyż zrobiłam ją,hm, z przedziwnych pobudek.
7. Już jakieś piętnaście minut zastanawiam się nad punktem siódmym, nie mając pojęcia co jeszcze mogłabym Wam o sobie powiedzieć. Uznajmy więc, że to jest kolejny fakt.
8. Dostałam -5 z matematyki z kartkówki z logarytmów!
9. Śpiewam w chórze. (Dobra, dzielę się z Wami nagraniem z występu, jeszcze patriotycznego, z listopada. Kolędy by Was zamęczyły, za dużo ich. http://www.youtube.com/watch?v=nxDsWIOjwn8&feature=youtu.be)
10. Bardzo chciałabym uczęszczać na jogę. Lub zajęcia taneczne jakiegokolwiek rodzaju.
I kolejna rzecz od wholesale-dresses, urocza koszula w kwiaty.
(Chyba jednak lubię to przesadnie komercyjne święto, jakim są Walentynki... )
+ piosenka, która chodzi mi po głowie bez przerwy
48 komentarze
Bardzo się cieszę z Twojego pozytywnego nastawienia :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia jak zwykle śliczne ♥
Jak miło czytać wpisy o tym, jak kolejna dziewczyna 'wraca do życia'! To takie napawające optyizmem! ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle ślicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie cieszę się, że zaczynasz podejmować jakieś działania. Wystarczy mi trzymać kciuki za Ciebie i życzyć wytrwałości.
Buziaki:*
ja też w tej chwili chcę życ pełną piersią, mam tyyle marzeń. Trzeba nadrobic stracony czas! :)
OdpowiedzUsuńps. jaką galaretką?!, przecież jesteś taka szczuplutka :*
uwielbiam jak piszesz ;)
OdpowiedzUsuńBrak okresu to jedyny plus choroby :)
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się.
UsuńNie zgadzasz się, że to plus, czy nie zgadzasz się, bo widzisz ich(plusów) więcej?
Usuńod kogo te kwiaty ?
OdpowiedzUsuńod S ♥
Usuńto chłopak ?
UsuńTak.
Usuńjesteście razem, czy to twój przyjaciel ? :)
UsuńJesteśmy razem od siedmiu miesięcy :)
UsuńNajważniejsze w życiu jest to aby mieć przy sobie ludzi, którzy nas kochają i których my kochamy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, również zakochałam się w tej piosence ! ^^
Zapraszam.
koszula jest cudowna,wyglądasz w niej przepięknie(jak zawsze zresztą!).. wiesz, że bardzo się cieszę, że wszystko zaczyna się u Ciebie zmieniać, cały świat czeka na Ciebie otworem, pamiętaj nigdy nie patrz wstecz, brnij przed siebie. Jesteś wspaniałą osobą, zasłużyłaś na najlepsze. Teraz już będzie tylko lepiej, wierzę w to z całych sił, całuję gorąco, aż się wzruszyłam czytając ten króciutki wstęp, zrobiło mi się cieplej na sercu, naprawdę.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to ani trochę nie przypominasz mi pulchnej galaretki ;)
OdpowiedzUsuńPo drugie bardzo się cieszę czytając ten post, że zaczyna się coś zmieniać, a żeby nie zapeszać napisze tylko, że bardzo mocno trzymam kciuki :**
Po trzecie ta piosenka męczy również mnie ^^
A po czwarte znowu nie mogę się na Ciebie napatrzeć *.*
You're so beautiful :)
Ty się podnosisz, ja powoli opadam na dół. Chcę być szczęśliwa, ale nie mogę powiedzieć, że w smutku nie ma niczego uzależniającego. Już w sumie nie jestem pewna, w którą stronę chcę iść.
OdpowiedzUsuńOby taki stan pozostał u Ciebie długo długo długo. Stan akceptowania się, rozwijania.
Och, a Sweet Nothing kocham kocham kocham. Całą Florence Welch kocham.
pięknie wyglądasz ;D
OdpowiedzUsuńżyj kochana pełnią radości i z uśmiechem na twarzy dąż do celu ;) powodzenia !
takie wpisy to ja poproszę częściej,bardzo się cieszę, że jest lepiej;* jak już mówiłam masz śliczną i ciekawą urodę;*
OdpowiedzUsuńSuper, że udało Ci się osiągnąć to co chciałaś. Jestem z Ciebie bardzo dumna :) Piękne kwiaty. :)
OdpowiedzUsuńBest wishes:)
Nie wolno się w sobie zamkykać;)
OdpowiedzUsuńrany ale ty chudziutka, gdzie ta galaretka xDD?
OdpowiedzUsuńdobry pomysl z tym kalendarzem! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda czasu na negatywne uczucia, warto cieszyć się tym, co jest! :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMimo wszystko, wiesz ,że może nie wrócić ci okres jeżeli twój mózg będzie zapakowany anorektycznymi myślami, wiesz jeżeli nie będzie w pełni "czysty", bo pewne hormony mogą blokować te odpowiedzialne za okres.
Ile już przybrałaś wagi? i ile brakuje ci do prawidłowej wagi?
ja już mam +8 kg, do prawidłowej jeszcze 6.
damy rade,
Hm, wydaje mi się to być nierealne...Aczkolwiek chyba nie mam aż tak przepełnionego umysłu myślami destrukcyjnymi. Już nie. Zazwyczaj nie.
UsuńHm, od najniższej 10 kg. A ile mi brakuje to się okaże. Nie wiem, jaka jest moja prawidłowa waga, w ogóle, nie lubię tego określenia. Przecież żaden wskaźnik tego nie obliczy adekwatnie do indywidualnej jednostki.
Wiesz, ja już sama nie wiem czy powrót okresu zależy od wagi. Sama wróciłam do swojej normalnej wagi, ale okresu nie mam dokładnie od roku, podobno hormonalnie wszystko jest ze mną w porządku, ale okres nie wraca mimo że leczę się u ginekologa.
UsuńRacja, racja, każdy organizm jest inni i niektórym okres wróci sam, innym nie od razu. Mogę tylko mieć nadzieję, że nie będę mieć żadnych większych problemów hormonalnych przez "to".
UsuńSpędziłam dzisiaj trochę czasu czytając Twojego bloga i jestem pełna podziwu. Aż dziw bierze ile w takiej kruszynce jest woli walki, oby tak dalej. Jesteś śliczną dziewczyną i życzę Ci wszystkiego, co najlepsze. Zasługujesz na to :)
OdpowiedzUsuńjesteś śliczna :) niezależnie od tego, czy ważysz 35, 40, czy 50 kg <3
OdpowiedzUsuńJak ja Cię kocham <33
OdpowiedzUsuńskonczyłam <33
OdpowiedzUsuńkwitnąco wyglądasz
OdpowiedzUsuńbardzo ladne zdjecia! zazdroszcze bukietu :)
OdpowiedzUsuńPiękna jesteś z zewnątrz i domyslać się moge,że wnętrze jest identyczne.Aczkolwiek w tej kwestii nie mogę się wypowiedzieć,gdyż musiałabym Cię dużo lepiej poznać.Z tego co piszesz masz ambitne plany,bardzo mi się to podoba,wcielaj je w życie jak tylko dasz radę;) Pomagaj! Ale nie zapominaj też o sobie.Zawracanie sobie głowy niepotrzebnymi zmartwieiami nic nie da.Jeśli juz masz jakiś problem najlepiej jest próbować go rozwiązać...nie ma sensu rozmyślanie nad nim.Chwytaj dzień i tak jak gdzieś już kiedyś wspomnialaś ciesz sie drobiazgami-to jest moj własnie przepis na szczęście.Piękno tkwi w szczegółach;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję!
UsuńHej. Twój blog mnie inspiruje, wiesz? Zupełnie zmieniłam swoje podejście do życia. Podziwiam Cię za to, ile przeszłaś i jak bardzo walczysz. Jesteś taka silna! Chyba chciałam Ci pogratulować.
OdpowiedzUsuńPoznałam Cię kilka lat temu, ale przez towarzystwo, w jakim Cię widziałam, traktowałam Cię inaczej, niż teraz. Po tym jak piszesz, widząc co jest dla Ciebie ważne, widzę, jak bardzo się myliłam. Teraz wiem, że chciałabym Cię bliżej poznać.
Nie martw się, na Twojego bloga trafiłam przypadkowo i nikomu o nim nie mówiłam, nie mam też żadnego kontaktu z Twoimi znajomymi, więc 'jesteś bezpieczna'. Na prawdę chciałam Ci to powiedzieć ;)
Koleżanka
No to mnie zaintrygowałaś. Teraz będę się głowić, kim mogłaby być ta osoba, która tak mnie doceniła. Dziękuję Ci za ten komentarz. Bardzo wiele dla mnie znaczy to, iż mam chociaż najmniejszy (pozytywny!)wpływ na życie innych. Zapewne nie masz zamiaru zdradzać swej tożsamości, mam rację?
UsuńMogłabym zdradzić, lecz nie wiem czy w ogóle mnie pamiętasz :)
UsuńCieszę się, że się cieszysz :)
Przeczytałam całego bloga od początku i widzę jak dużo zrobiłaś, jak wiele zmieniłaś, miło mieć świadomość, że można mieć choć mały udział w tym na prawdę wielkim dziele, jakie tworzysz, kształtując siebie!
Hm, chyba mimo wszystko chciałabym się dowiedzieć. >
UsuńZa dwa posty się ujawnię xd Muszę się nacieszyć anonimowością ;)
UsuńMyślę, że tak jak reszta komentujących i czytających chciałabym zobaczyć nowe notki, więc niech to będzie tylko motywacją! :)
Śliczna jesteś!
OdpowiedzUsuńHej, mam pytanie, może trochę nie na miejscu, no ale muszę się spytać bo zastanawia mnie to bardzo :) kiedy napisałaś egzamin gimnazjalny, skoro w czasie, jak wszyscy go pisali, byłaś w szpitalu?
OdpowiedzUsuńbtw. wspaniale piszesz, uwielbiam czytać twoje wpisy! no i gratuluję pozytywnego myślenia oraz wytrwałości :)))
Dostałam przepustkę na te dwie/trzy godziny.
UsuńDziękuję Ci bardzo! ♥
piękna jesteś ;*
OdpowiedzUsuńMam pytanie - liczysz kalorie, sama gotujesz i odżywiasz się zdrowo czy jesteś już "wolna " od Any ?
Ja też byłam w szpitalu, tam poznałam chłopaka, dostałam okres bo nie myślałam w ogóle o kcal , miałam wolną głowę itd, ale potem gdy chłopak odszedł z oddziału, znowu skupiłam sie na tym, ze po wyjściu musze schudnąć no i okres się w następnym miesiącu nie pojawił ( mimo wyższej wagi). Może też za to odpowiedzialny był stres, nie wiem.
Zazdroszcze chłopaka, życze wam jak najlepiej. Miłość to najlepsze lekarstwo. ;)
Podziwiam cię.
I gdzie ty tu widzisz galarete, chudzinko ? Wkońcu jak dziewczyna wyglądasz, promieniejesz. ( powiedziała anorektyczna z bmi 16...)
http://www.photoblog.pl/clumsyinlife/145055878/hello-everyone.html
Piękne kwiaty i koszula :)
OdpowiedzUsuńah florence!<3 xo
OdpowiedzUsuńIt means a lot, thank You!