68.

Wakacje, wakacje, wakacje! A oto i moje postanowienia na te dwa, króciutkie miesiące.

1. Codziennie przynajmniej kilka minut poświęcać na naukę gry na gitarze.
2. Uczyć się angielskiego, niemieckiego, rosyjskiego i poznać odrobinę francuskiego przed LO. (Każdy dzień przeznaczony będzie dla innego języka)
3. Fotografować wszystko wkoło!
4. Kontynuować projekt happyholic.
5. Czytać, oglądać, nadrobić seriale.
6. Skosztować spontaniczności, próbować innych śniadań, piec coś.
7. Nie tracić czasu na bezczynność!
8. Historii też by się trochę przydało pouczyć...
9. No i jakimś cudem, biorąc pod uwagę powyższe punkty, wypocząć przed licealną harówką.


Dzisiaj rano uczciłam początek wakacji przepysznym śniadaniem.
(A przy okazji chwalę się moim nowym dzieciątkiem - wymarzony D90! *-* Nie mogę się doczekać, aż wykonam jakieś plenerowe zdjęcia. Jak na razie, zrobiłam wczoraj testy nowego aparatu, wykorzystując siostrę - o dziwo, obyło się bez większego narzekania.)

pełnoziarniste pancakes z twarożkiem i truskawkami

Przedwczoraj skończyłam czytać czwartą część Pretty Little Liars, niestety, więcej nie posiadam...a zrobiło się niesamowicie ciekawie!


Pomimo tego, iż dostałam cztery części Pretty Little Liars na urodziny, które obchodzę w styczniu, dopiero teraz odważyłam się sięgnąć po jedną z nich. Bałam się rozczarowania, gdyż serial jest moim ulubionym i jestem jego wielką fanką. I cóż mogę powiedzieć na temat pierwszej części o podtytule "Kłamczuchy"? Nie jest źle. Aczkolwiek lektura nie ma w sobie magii serialu, nie jest owiana nutką tajemnicy, nie intryguje mnie na taką skalę jak wersja ekranowa. Może jest to spowodowane wcześniejszym obejrzeniem Słodkich Małych Kłamczuch? Lub po prostu, co rzadko się zdarza, reżyserowie odwalili kawał świetnej roboty i udało im się stworzyć coś lepszego.

Minęły trzy lata od zaginięcia uroczej Alison DiLaurentis, zamieszkującej małe miasteczko Rosewood, gdzie nigdy wcześniej nic podejrzanego nie miało miejsca. Jak to się stało? Dlaczego? Zwykły wypadek, czy może jednak morderstwo z zimną krwią? Niestety, policja nie udzieli odpowiedzi głównym bohaterkom lektury. I mimo iż wszystko powoli zaczyna wracać do normy, Hannah, Emily, Spencer i Aria otrzymują niepokojące esemesy, których tajemniczy adresat grozi wyjawieniem ich sekretów. Czy tajemniczy A to zaginiona przyjaciółka dziewcząt? Czyżby powróciła? Ale przecież z pewnością dowiedziałyby się o tym jako pierwsze...Coś jest zdecydowanie nie w porządku. Jak bohaterkom uda się pogodzić codzienne życie z nawiedzającą ich przeszłością i ciągłymi pogróżkami? Czy będą w stanie spać spokojnie? Przekonaj się sam...

Każda kolejna część jest odrobinę lepsza od poprzedniej! Pretty Little Liars: Niewiarygodne były super, super,super! Im dalej tym bardziej tajemniczo i intrygująco...


xoxo,
N

Spodoba Ci się również

27 komentarze

  1. Gratuluję nowego nabytku D90 :D
    Przepyszne śniadanie *3*
    życzę udanych wakacji ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że wstawisz kilka zdjęć robionych nowym aparatem :) Super postanowienia :) Ja też mam kilka i mam zamiar również zrobić o nich post :)
    Pychhhhhhaaaa śniadanko ♥ Ja jadłam dziś twaróg waniliowy z bułeczką z pestkami słonecznika ( pieczone przez moją mamę :) ) Zapraszam do mnie zmieniłam troszkę wygląd bloga i zachęcam do komentowania ostatniego postu ;D :) :** Pozdrówki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia w realizacji postanowień:). Ja też mam w końcu swój wymarzony aparat:).
    Ooo, czyżbyś się wybierała do klasy lingwistycznej?

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektóre z postanowień mam podobne. Musze dodać naukę języków, bo o tym zapomniałam :D
    Pancakes <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogę ci zrobić korki z rosyjskiego, haha. ;p Zazdroszczę aparatu! Ja właśnie wsunęłam lody na śniadanie, ale twoim bym nie pogardziła *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Tez przeczytalam wlasnie te 4 części PLL. Rzadko to się zdarza, ale w tym przypadku serial okazał się o wiele ciekawszy :) Książkę czyta się przyjemnie, nie narzekałam, ale zauważyłam, że najbardziej interesujące wątki zaczynają się rozgrywać dopiero na końcu książki :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Nauka francuskiego to czysta przyjemność, DLA MNIE (pokreślam to :) nie ma piękniejszego języka (no dobrze, włoski , angielski i polski jakby nie było tego okropnego rrrrr , też ujdzie;)
    dawaj zdjęcia Cherie, wszystko jedno jakie, siostry też mogą być:)
    uwielbiam Twoje dzisiejsze śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. pyszne placuszki :) widze ,że mamy podobne postanowienia przed liceum!
    o matko uwielbiam ten serial !! :D Książki też mam.

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne postanowienia, a śniadanko wspaniałe *_*
    czekam na zdjęcia nowym aparatem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję aparatu :)
    I życzę udanych wakacji i powodzenia w wykonywaniu punktów z planu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Strasznie mnie ciągnie ta seria PLL, ale jakoś nigdy nie mogę zabrać się ani za obejrzenie serialu, ani za książki..

    OdpowiedzUsuń
  12. a sprzedałaś już D3000? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ambitne plany masz, ale pierwsza klasa liceum to nie taka straszna harówa :D

    OdpowiedzUsuń
  14. o kurka, to mój blog czy Twój?! :D
    oglądam z zapartym tchem nowe odcinki PLL, chcę się przed LO uczyć historii i francuskiego, od jakiegoś czasu biorę udział w happy'enning'u. no i smażę nałogowo pełnoziarniste pancakes, obsypując je hojnie truskawkami.
    jesteśmy bardzo podobne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mniam wygląda przepysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja żadnych postanowień sobie nie robię, bo wiem że i tak nie będę się do nich stosować.
    Ostatnio kupiłam wszystkie części PLL, jestem na razie przy trzecim tomie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Podpisuję się pod postanowieniami, książka i serial PLL są naprawdę różne, w moi domu też zawitał nowy aparat.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jesteś cuuuuuudowna, ile teraz ważysz? ps. bardzo przypominasz mi Ashley Bell - http://2.bp.blogspot.com/-f3bqeDAV6p4/Tinho3rriaI/AAAAAAAAaEE/7wMWB-SJrMM/s400/Ashley%2BBell2.jpg

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też muszę poćwiczyć trochę angielski i hiszpański przez wakacje...
    Oglądałaś może "Cyberbully" z Emily Osment? Wczoraj widziałam i muszę Ci powiedzieć, że bardzo mi się spodobał. Z deczka przewidywalny, ale mnie poruszył. Muzyka dużo daje. Polecam! :P

    OdpowiedzUsuń
  20. mogłabyś podać przepis na te pankejksy? wyglądają pysznie! :>

    OdpowiedzUsuń
  21. aaa, pankejks wyglądają pysznie. Czy mogłabyś podać na nie przepis?

    OdpowiedzUsuń
  22. dość ambitne te twoje postanowienia na wakacje, nie wiem czy ja w ogóle zajrzę do książek :D
    pancakes wyszły Ci idealnie<3

    OdpowiedzUsuń
  23. Też mam w planach douczyć się angielskiego, ale wakacyjna atmosfera mało temu sprzyja:D

    OdpowiedzUsuń
  24. pyszne śniadanko to po pierwsze<3
    po drugie to uwielbiam ten serial i w wakacje planuję się zabrac za książki^
    ucz się, ucz języków, w dzisiejszym świecie to baaardzo potrzebne, sama też mam taki zamiar w wakacje to po trzecie:)
    a po czwarte zapraszam do siebie: http://pietrzowyswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

It means a lot, thank You!

Subscribe