148

Siła jest kobietą.
Tak właśnie przeczytałam wczoraj wieczorem w gazecie, wypowiedzi pań faktycznie były przekonywujące i podnoszące na duchu, czego było mi trzeba. Poczułam dumę, że dane jest mi być przedstawicielką płci żeńskiej, być "siłą". Jednakże dzisiaj, pisząc krótką opinię o ostatnio przeczytanej przeze mnie książce doszłam do wniosku, że to jednak człowiek jest siłą. Przekonajcie się sami, czytając literaturę obozową, wyciągajcie wnioski i czerpcie życiową siłę z tych wstrząsających opowieści.

Niezwykle trudno jest oceniać takie książki...Bo cóż będzie znaczyć to osiem czy dziesięć gwiazdek przy ogromie opisywanej tragedii oczami dziecka? Autor opisuje bardzo dosadnie spostrzeżenia kilkunastoletniego chłopca dotyczące codzienności obozowej. Najbardziej niewyobrażalne pośród wszystkich okrucieństw jest jednak dla mnie to, że niektórzy faktycznie doczekali wolności i z obozu wyszli. Żywi, nie ulatując przez komin pracującego bez ustanku krematorium. Czytając literaturę obozową utwierdzam się w przekonaniu, że człowiek jest w stanie znieść o wiele więcej niż mu się wydaje i jeśli tylko ma w sobie wolę życia, przetrwa najgorsze. Lecz jak później żyć, mając w głowie setki przerażających obrazów, którymi było się świadkiem? Na to pytanie jeszcze nie dostałam odpowiedzi, będę szukać dalej, sięgając po kolejne historie.

Po nieco poważnym wstępie zapraszam Was na kilka moich migawek z zeszłego tygodnia :)

Wakacyjne zakupy, czyli czarna maxi, koszulka z zameczkami, naszyjnik i bransoletki.


Imieninowe prezenty-takie od serca, najlepsze, przemyślane. Mama wynalazła książki, o których wcześniej pojęcia nie miałam, lecz zaintrygowały mnie bardzo, do tego przeuroczy Roman-erotoman ♥ i najlepsza herbatka z ukochanej herbaciarni od A.









































Wczorajsze "scrambled waffles", coby ich nie nazwać rozwalonymi/nieudanymi :D Mamusia się zdenerwowała, ponarzekała troszkę, że znów wymyślam i nie potrafię zjeść normalnego śniadania, ale co tam, mi smakowało! Czyżby to była wina nieposmarowania uprzednio gofrownicy odrobią tłuszczu?






















Z filmiku nici, nie załaduje się i już, mam za to kilka zdjęć przedstawiających moje skromne progi-ta daam!








Na koniec króciutkie ogłoszenia:
#1. TUTAJ znajdziecie rzeczy, które chcę sprzedać
#2. A TO adres mojego nowego fanpage, o którym chciałam Wam przypomnieć-będziecie mogli na bieżąco oglądać zdjęciowe nowości :)

Jeszcze calutki miesiąc wakacji nam został! ♥

Spodoba Ci się również

15 komentarze

  1. koszula z zameczkami jest świetna ;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz świetnie urządzony pokój ;). Mam nadzieję, że stworzysz stylizację z tych ślicznych ciuszków, które sobie kupiłaś.
    'Siła jest kobietą.' Osobiście jestem dumna, że jestem kobietą, ale sądzę, że mężczyźni mają łatwiej w życiu pod wieloma względami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki i filmy o takiej tematyce, muszę poszukać jej w blibliotece, a tak się składa, że jutro się wybieram :)
    Bardzo podoba mi się Twój pokój :) I...gofry. A nazwa scrabled waffles nawet mi się podoba. Teraz wiem, co zrobię jak i moje gofry postanowią nie rozstawać się z gofrownicą :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam Ci powiedzieć, ze ja także chorowałam na anoreksję 2 lata temu. Pomysł założenia bloga przyszedł mi do głowy już po szpitalu, a nazwa wiele mówi "Polubsiebie" :) Założyłam go dla siebie, dlatego tak miło mi się zrobiło, gdzy zobaczyłam, ze po roku mam już stałych czytelników, których interesuje, to co mam do powiedzenia (a raczej do napisania:)
    Kiedy wchodzę na Twojego bloga, dostaję porządna dawkę inspiracji,a to bardzo mi pomaga w dalszym rozwoju, zarówno mnie samej, jak i tego, co piszę.
    Dzięki!
    S

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki przytulny pokoik. Podoba mi się bardzo. Sama chciałabym taki mieć, o tak.
    Takie rozwalone gofry to jeszcze więcej uroku mogą mieć, wcale Ci nie nie wyszły. Wyszły po prostu inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna toaletka, czy cóż to innego.
    Powiem Ci, zajrzałam na rzeczy do odsprzedania: dorastałyśmy na tych samych książkach (;

    OdpowiedzUsuń
  7. Uroczy masz pokój. Chyba nie dla mnie, ale generalnie mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie urządzony pokój ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. O, ale masz widok z okna, tylko pozazdrościć.
    No, i znam to "zdenerwowanie" mamy z autopsji. Uwielbiam kombinować, a mamie czasem już traci do mnie cierpliwość... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ładny pokoj i ten stwór na łóżku mi sie podoba ;D
    co do książki to mam ją na liście, przeczytam na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładny pokój : ) I te torebki herbaty - bardzo pomysłowo! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. czesto chodzisz na zakupy ubraniowe, kosmetyczne? ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Literatura obozowa bardzo mnie interesuje (bo chyba nie można powiedzieć, że się ją "lubi"). Nie słyszałam o tej książce, ale szczerze mnie zaciekawiła... Muszę chyba przejść się do Empiku i trochę poszperać. Czytałaś "Medaliony" Nałkowskiej? Z filmów polecam "Chłopca w pasiastej piżamie" i, oczywiście, "Życie jest piękne".

    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. mogę zapytać gdzie kupiłaś tą świetną toaletkę? :)

    OdpowiedzUsuń

It means a lot, thank You!

Subscribe