80
Pani Beata Pawlikowska zdecydowanie jest moim coach'em i guru. A takich karteczek, jak przedstawiona powyżej, jest dużo więcej! Dzięki jej poradnikom zaczęłam zmieniać swój światopogląd. Zresztą, opisywałam tutaj i w tym poście opisywałam, jak duże wrażenie na mnie wywarły. Nie wytrzymałam, i zamówiłam kolejne dwie odsłony, tj "W dżungli niepewności", czyli listy pani Beaty z Moniką, cierpiącą na zaburzenia odżywiania, oraz "W dżungli samotności". Naprawdę nie dbam o to, że wiele osób ocenia tę serię jako nic niewarty gniot. Po prostu się z tym nie zgadzam i już. Może nie jestem na tyle wyrafinowana, może nie znałam podstawowych zasad funkcjonowania w społeczeństwie, a może zbyt mało wymagam.Cokolwiek by to nie było, szczerze polecam każdemu lekturę "W dżungli", byście mogli przekonać się sami i wyrobić własną opinię.
Miałam wczoraj naprawdę dobry dzień, chociaż wieczorem byłam wykończona. Wizyta u terapeutki, dłuugi spacer po Krakowie, kontrola w szpitalu, kolejny spacer. I przez większość czasu na mej twarzy gościł uśmiech! Oj, baaardzo dawno temu przydarzył mi się równie dobry dzień. Owszem, było kilka wspaniałych, szczęśliwych chwil, ale nie trwały one aż tyle czasu co wczoraj. Niestety, dzisiaj się już taki nie zapowiada...Ach, trudno, przecież nic nie może trwać wiecznie.
A ja ostatnio zaczęłam sobie pisać. I na potrzeby mojego tworu, będę zmuszona przeczytać swoje pamiętniki, by dokładnie przypomnieć sobie wszystkie towarzyszące mi uczucia podczas przeżywania...tego wszystkiego. Wish me luck.
Na koniec, tak jak obiecałam, dalszy ciąg zdjęć uroczej Oli.
Miałam wczoraj naprawdę dobry dzień, chociaż wieczorem byłam wykończona. Wizyta u terapeutki, dłuugi spacer po Krakowie, kontrola w szpitalu, kolejny spacer. I przez większość czasu na mej twarzy gościł uśmiech! Oj, baaardzo dawno temu przydarzył mi się równie dobry dzień. Owszem, było kilka wspaniałych, szczęśliwych chwil, ale nie trwały one aż tyle czasu co wczoraj. Niestety, dzisiaj się już taki nie zapowiada...Ach, trudno, przecież nic nie może trwać wiecznie.
A ja ostatnio zaczęłam sobie pisać. I na potrzeby mojego tworu, będę zmuszona przeczytać swoje pamiętniki, by dokładnie przypomnieć sobie wszystkie towarzyszące mi uczucia podczas przeżywania...tego wszystkiego. Wish me luck.
Na koniec, tak jak obiecałam, dalszy ciąg zdjęć uroczej Oli.
xoxo,
N
19 komentarze
Tak, Pawlikowska dużo w zyciu wiedziała i ma niesamowite doświadczenie!
OdpowiedzUsuńta karteczka BARDZO mi się podoba! :-)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe rady :) na pewno wezmę je sobie do serca :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie bardzo ładne :)
Też uwielbiam te karteczki ♥ Są świetne :D
OdpowiedzUsuńTo super, że miałaś wczoraj fajny dzień :) Bardzo się cieszę :) I mam nadzieję, że będziesz miała więcej takich :)
Pisz, pisz i jeszcze raz pisz jeśli ma Ci to pomóc :)
jeszcze trochę zostało!:D:*
OdpowiedzUsuńrównież uwielbiam Beatę Pawlikowską, kocham jej audycje w radiozet zawsze słucham i nie mogę się nadziwić! zwiedziła tyle wspaniałych miejsc uwielbiam jak opowiada o tych wszystkich ciekawostkach, jest na maksa pozytywna!:)
śliczne zdjęcie:D
OdpowiedzUsuńChyba w końcu sięgnę po te książki :)
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że miałaś dobry dzień :D
Bardzo pozytywne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńPisanie pamiętnika bardzo mi pomaga. Mogę napisać wszystko co mnie dręczy.
OdpowiedzUsuńKarteczka jest naprawdę inspirująca. Niestety nie miałam okazji nic przeczytać tej autorki,ale jak tak zachęcasz to może się skuszę ;-).
Powodzenia! ;*
Mogłabyś opowiedzieć mi coś więcej o tym, co znajduje się w książkach ? ;)
OdpowiedzUsuńJesteś z Krakowa, tak ?
Na zdjęciu jest sukienka ?
A co do komentarza, to tak, postcrossing. Niestety nie wiem czy pocztówki dojdą, bo kupiłam z tą pauzą, a oni mają kod pocztowy bez. No ale mam nadzieję, że jednak jakimś cudem dojdą. Kilka dni temu założyłam konto, a już poszły trzy pocztówki. ^^
W coffee heaven piłam gorącą czekoladę. ;)
Piękne zdjęcia, i tym razem dziewczyna z gitarą;)
OdpowiedzUsuńa ja muszę to przeczytać!
OdpowiedzUsuńKarteczka jest świetna, tak jak zdjęcia! ;))
OdpowiedzUsuńA Tobie życzę jak najwięcej dni pełnych uśmiechu!
Mozna wiedziec ile obecnie wazysz ? :)
OdpowiedzUsuńMuszę być jakoś cholernie odgrodzona od świata, skoro nie za bardzo słyszałam o serii "W dżungli". To na pewno ze mną jest coś nie tak. Ale skoro polecasz, to z pewnością w niedługim czasie bardziej zainteresuję się tymi książkami.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak dobrze spędzasz czas. Patrząc na Twoje ostatnie wpisy, w których stwierdzałaś, że uśmiechasz się mało, to nawet bardzo dobrze. Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się Twoim szczęściem. Czytałam, jak opisywałaś jakim koszmarem były dla Ciebie ostatnie miesiące. Chciałam napisać Ci coś silnego, pełnego mocy (chodzi mi o polski odpowiednik "powerful", ale nie mogę go znaleźć), coś, co podniesie Cię na duchu. Nie jakieś wyświechtane "będzie dobrze", chociaż tych zapewnień może potrzebujesz. Ale nie potrafię. Nie potrafię nic innego wymyślić. I nie myśl sobie, że ja się poddaję po pięciu minutach. Ja myślę o Tobie całymi dniami i w końcu dochodzę do wniosku, że słowa nigdy nie wyrażą tego, co mam na myśli.
Wiesz, jesteś moim bohaterem.
Ah i widzę, że zaczęłaś pisać. To dobrze. Bo ja, gdy piszę, czuję, że zrzucam z siebie jakiś ciężar. I to mi zdecydowanie pomaga. Pisanie książek jest fajne, gdy ma się zapał i pomysł. A ja mam tylko pomysł i zero talentu. Więc po prostu całymi dniami się snuję, chcąc coś napisać, ale nie potrafię. Żałuję, że to wszystko zostaje w mojej głowie.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pisaniu.
OdpowiedzUsuńJak się nazywa ta dziewczyna? Jest przepiękna, cuuudooowna *.* No i duża w tym Twoja zasługa, robisz świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJest wspaniała, zgadzam się! A jest to Aleksandra Wójcik ♥ &dziękuję Ci bardzo. :)
UsuńIt means a lot, thank You!