­
oglądam

268

W ramach chwili odpoczynku od podróży(choć został nam już tylko jeden dzień), tworzę dla Was coś na kształt podsumowania miesiąca, parę skrawków mojej codzienności i kilka zachwytów. Zacznijmy kulturalnie. Od 28 czerwca obejrzałam aż 9 filmów. To zdecydowanie bardzo dużo, jak na mnie...no, do trzech byłam nieco przymuszona-autokar nie wybiera(aż mi się "Mechaniczna pomarańcza" przypomniała, creepy), spać nie dawali. Tak więc o "Weselu...

Continue Reading

fotografuję

267

Wstajemy. Dźwięk budzika działa na mnie niezawodnie, ale za to powieki są mi wyjątkowo nieposłuszne. Nigdy jeszcze nie walczyłam z nimi tak zaciekle, ale jest sukces, zwycięstwo, człapiemy na śniadanie, znów autokar, powtórka z rozrywki, ale tym razem wizja dzisiejszego dnia...nie, mimo wszystko zasypiamy od razu. Pan S ma zdecydowanie lepsze spanie, więc budzę go, kiedy już dojeżdżamy na miejsce. I zaczynam się...

Continue Reading

fotografuję

266

Wygłodniali oczekujemy z utęsknieniem na obiadokolację, która co rusz przesuwana jest na późniejszą porę. W końcu sadowimy się na (średnio)wygodnych krzesłach i raczymy greckim winem, radosna muzyka dźwięczy w tle, a ja nie myślę o niczym innym jak o tym, by wreszcie, cholera, coś zjeść. Mamy też okazję doświadczyć, hm, niewielkiej motywacji do pracy Greków-otóż, zostajemy poproszeni przez naszą panią rezydent, by odnieść...

Continue Reading

Subscribe