96
Jestem szczęściarą!
Powinnam być chyba najszczęśliwsza na świecie, zupełnie nie zważając na wszystkie te małe rzeczy, które w mojej głowie zyskują rangę wielkiego problemu i powodują chroniczny smutek.
A prawda zapewne jest taka, że wszystko sobie wymyślam. Bo po prostu nie jestem w stanie oswoić się z myślą, że komuś zależy. Bez względu na wszystko.
Albo po prostu coś jest ze mną nie tak, definitywnie i nieodwołalnie.
Jedno wiem na pewno-zima mnie zabije.
Tak bardzo nie chcę, by nadszedł grudzień. Tak bardzo boję się świąt i sylwestra.
Przyszłość mnie przeraża.
Och, stop it. Nie chcę zakończyć tego tygodnia kolejnym wybrykiem spowodowanym moim głupim mózgiem.
Spójrzcie, jakimi cudownościami zostałam obdarowana! Niesamowite uczucie.
Taki tam outfit, zdjęcia wykonane przez mojego własnego fotografa na wyłączność. Gdyby tylko ten burgundowy sweterek był dłuższy, uznałabym go za idealny. Niestety, do legginsów się nie nadaje. Tutaj tak tego nie widać, ze względu na kurtkę i wyższe buty. (O ironio, piszę ten kawałek słuchając skinny love, z którym to utworem związanych jest tyle emocji i wspomnień.)
Who will love you
who will fight?
and who fill fall
far behind?
who will fight?
and who fill fall
far behind?
Och, wybaczcie. Tak sobie musiałam zanucić.
Pokochałam teatr. Chociaż, może to zbyt wcześnie na takie wyznania...Nie, jednak nie. Kocham go, i już. Za obydwa spektakle, na których do tej pory udało mi się być. Jednakże, Matka Guybala Wahazara to przeżycie ogromne, jedyne w swoim rodzaju, powodujące plątaninę myśli i otępienie, które wciąż trwało, nawet na długo po zakończeniu występu.
"Och - jaki on marny jest, ten mój syn! Czemu go nie karmiłam wódką od dziecka? Byłby przynajmniej taki mały jak te pieski japońskie, co od szczeniaka wódkę żłopią - nie byłby tym wstrętnym dorosłym niczym. Jako karzełka, kretyna mogłabym go po prostu kochać."
Spektakl muzyczny Matka Gyubala Wahazara to kompilacja Matki oraz Gyubala Wahazara Witkacego. To studium relacji toksycznych w małym zamkniętym rodzinnym układzie matka-syn, w którym twa nieustająca próba sił - walka o władzę, o dominację, o swoje JA. A to wszystko dzieje się w psychodelicznej magmie muzycznej opartej na śpiewie operowym, melorecytacji oraz innych performatywnych zabawach z głosem i elektroniką.
Gyubal Wahazar, dyktator nad dyktatory, najsamotniejszy z samotnych, weźmie na siebie wszystkie męki świata, on będzie cierpieć za ciebie, więc powinieneś oddać mu swe życie z wdzięcznością, kiedy postanowi cię rozstrzelać."Nowych ludzi można tylko stworzyć niszcząc, a nie kładąc wszystkim do głowy piękne myśli, ja będę niszczył, w imię najpiękniejszych skarbów, w imię tych cudownych kwiatków, które zakwitną w duszach waszych dzieci, kiedy się ockną na pustyni ducha i wyć będą o jedną kroplę tego czegoś, tego niezmiennego, wielkiego, a tak małego, że znaleźć to można w każdym robaczku, w każdej trawce, w każdym kryształku ukrytym w skale..."
źródłó: http://www.laznianowa.pl/item/matka-gyubala-wahazara-wg-witkacego-2
JA.CHCĘ.RAZ.JESZCZE!!!
Proszę.
Potrzebuję tego, niech Wahazar zniszczy me myśli, pozwalam mu na wszystko.
Byleby tylko móc znów obejrzeć ten widowiskowy spektakl.
xoxo,
N
41 komentarze
Jesteś śliczna i masz śliczne włosy !!:)
OdpowiedzUsuńPoza tym mam taką samą ramkę na zdjęcia :)
Piękne rzeczy dostałaś ♥
OdpowiedzUsuńKurcze, jak ja ci zazdroszczę tych włosów *.*
Przesyłam big love, chuda ślicznoto :*
OdpowiedzUsuńJakże mocno chciałabym pójść z Tobą do Teatru!
przepraszam, że pytam, możesz nie odpowiadać...chciałam zapytać, czy 'normalnie' już jesz? posiłki nadal takie jak wcześniej pokazywałaś na zdjeciach? bo wydaje mi sie, czy znów troche schudlas? mam nadzieje, że to wszystko jest za tobą i więcej pysznego jedzonka!
OdpowiedzUsuńteż mam niepokojące wrażenie, że jesteś chudsza i to o jakieś 3-4 kg w porównaniu z poprzednimi zdjęciami. chyba, że to zasługa czarnego okrycia na nogach :)
UsuńNie wiem, co uważasz za "normalne jedzenie". Tak, wciąż jem tak samo i nie schudłam..
Usuńale cudne prezenty dostałaś! :))
OdpowiedzUsuńJesteś taka piękna, oddaj mi choć część swojej urody! To niesamowite uczucie, kiedy coś niedawno było w moich dłoniach, a teraz leży u Ciebie na półce. :) A sweterek jest prześliczny, bardzo Ci w nim do twarzy! :*
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci cudownego wieczoru, weekendu.
Twoja M.
gdzie kupiłaś kurtkę? ;)
OdpowiedzUsuńW H&M.
UsuńKurteczkę masz świetną mogłabyś jeszcze powiedzieć ile za nią dalaś ? byłabym bardzo wdzięczna .
Usuń199 PLN
Usuń& Dziękuję! c:
UsuńJa również się boję przyszłości, ale co ma być to będzie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje włosy. :) Ja nie mogę doczekać się świąt.
OdpowiedzUsuńA jak nie ten spektakl to inny ;).
OdpowiedzUsuńJeśli pokochałaś teatr to czas częściej go odwiedzać albo samemu zaangażować w jego działalność? ;>
świetnie wyglądasz i jesteś bardzo ładna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ( :
śliczna szczęściara , super ,że wszystko dobrze u ciebie !
OdpowiedzUsuńja jednak bardzo pragnę świąt ;** sylwestra trochę mniej ,mogłabym go tak ominąć i pewnie tak zrobie czyt. spiąc ;d
Odpisałam Ci na komentarz :)
OdpowiedzUsuńI jejku, dziewczyno, masz cudowne włosy! :D Są takie długie i lśniące... Poza tym co jak co, ale sylwetka nienaganna.
Zaciekawiłaś mnie swoim zainteresowaniem teatrem. Kto wie, może też docenię tę sztukę? Dotychczas oglądałam tylko te przedstawienia, na które zabierali nas nauczyciele ze szkoły. Może czas to zmienić?
Teatr, teatr.. Tak, też bardzo lubię, rzadko jednak bywam, a szkoda. Włoski maszz taaaaaakie długie, super są!
OdpowiedzUsuńŚliczna Ty :)
OdpowiedzUsuńJa mam zaplanowaną wizytę w teatrze na listopad ;)
Ale masz cudowne włosy! Plus śliczna buzia i figura :)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty, z jakiejś konkretnej okazji?:)
Ja wciąż staram sie jeść wiecej = normalniej.
OdpowiedzUsuńA grudki i korzuchy tez kocham!:p
Dodałam przepis na tartę na bloga :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bransoletka. ;D Mogę wiedzieć gdzie kupiłaś te buty? :)
OdpowiedzUsuńW TK Maxxx'ie :)
UsuńOch chudzinko jesteś taka śliczna a po wpisach można również wnioskować, że bez wątpienia również mądra. Nie zapominaj o tym, nigdy, proszę, tak abyś nie musiala przechodzić przez to co ja :**
OdpowiedzUsuńMam ochotę pójśc do teatru, niestety oststnio kończy się to tylko oglądaniem plakatów ;)
Mam na myśli wszelkie skutki złych myśli na własny temat, które stopniowo kruszyły moją i tak kruchą konstrukcję i doprowadziły do życiowych hmm paradoksów... Ale Ty jesteś silniejsza :))
UsuńŚwietna kurtka ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje :>
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz a kurtka mi strasznie przypadła do gustu !
Wow ! tak nie wiele jest teraz młodych osób którzy lubią teatr !
Ślicznie! Jak ja Ci zazdroszczę figury, włosów bardzo przypominasz mi pewną bohaterkę książki. :) A tak w ogóle to Twoje zdjęcia znalazły się na moim blogu. ;) Wszystko wyjaśniłam.
OdpowiedzUsuńangellunamiss-bielieve.blogspot.com
Czy ty w ogóle cokolwiek przytyłaś po wyjściu ze szpitala?
OdpowiedzUsuńchuda <3
Oczywiście, że przytyłam. Inaczej bym nie wyszła. I nie żyła, ha.
UsuńHej kochana! Widzę, że lepiej u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńKwitniesz! :)
PS Mam bardzo podobne buty z Deichmanna :P
kupiłaś tę kurtkę w tym sezonie? pytam, bo bardzo mi się podoba i zastanawiam się czy mam szanse ją dostać w sklepie :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że miałaś pieniądze na to, by opłacić sobie leczenie. Ja musiałam przechodzić przez to sama i spędzić kolejny rok na bulimii, a jeszcze następny na wychodzeniu z niej. :(
OdpowiedzUsuńJedyne za co płaciłam to prywatne wizyty u psychologa przed hospitalizcją, sam szpital był przecież całkowicie za darmo!
UsuńMatka Gyubala Wahazara i jej syn są wzruszeni twoją osobistą recenzją :)
OdpowiedzUsuńMożemy cię zacytować na funpegu?
https://www.facebook.com/pages/Matka-Gyubala-Wahazara/288268451281678
Oczywiście, że tak, będę zaszczycona! :)
UsuńNo to już jest :)
UsuńBardzo wzruszający wpis, pozdrawiam najmocniej!
OdpowiedzUsuńGosia Wojciechowska (Matka Gyubala Wahazara)
It means a lot, thank You!