245



Właśnie zakończyłam swoje pierwsze spotkanie z Pratchettem- brytyjskim autorem, o którym wiedziałam jedynie, że pisze fantastykę. Okładki jego książek zwykle mnie odrzucały-chaotyczne, pełne kolorów nijak do siebie pasujących, jednym słowem-mało estetyczne. Prawdopodobnie dlatego nigdy wcześniej nie skusiłam się na lekturę jakiejkolwiek. Mam więc nauczkę.


Miałam to szczęście, że nie wybierałam w ciemno, bo decyzja byłaby dość trudna, biorąc pod uwagę dorobek pisarza. Czytam więc poleconego mi "Morta". Parę pierwszych stron nieco sceptycznie, podejrzliwie. Ale nie zorientowałam się nawet, kiedy porzuciłam ten zdystansowany ton i zostałam wciągnięta w Świat Dysku.



Przede wszystkim pomysł-innowacyjny. No bo, czy ktokolwiek inny napisał o nauce fachu u Śmierci, która, swoją drogą, zaczyna czuć się samotna i usiłuje skosztować wszelkich rozrywek ludzkiego życia? Chłopca nie chciał żaden inny pan, który mógłby nauczyć go jakiegokolwiek fachu. A może po prostu Śmierć zarezerwowała go dla siebie? Przecież samo imię-Mort-zobowiązuje. W każdym razie, tuż po tym zdarzeniu, zastanawiałam się co będzie dalej. Jak bardzo zwątpiłam w wyobraźnię autora! Oj, będzie-już tylko ciekawiej.


Taki bonusik. Dobrze czyta się
Pratchetta w towarzystwie
Carlo Rossi!

Drugim istotnym składnikiem twórczości Pratchetta jest specyficzny humor. Czasem może odrobinkę wymuszony, ale w większości skuteczny. Bo jak tu się nie uśmiechnąć, czytając o "zasmutkowanej"  Śmierci, który pragnie się porządnie schlać. Uroczy, czarny humorek, garść absurdu i groteski, szczypta ironii i mamy Pratchetta! 



Trochę nieśmiało, ale jednak podzielę się tą myślą, iż kończąc tę książkę, skojarzyłam ją z powieścią psychologiczną-tak troszeczkę. Bo, przewijający się motyw wiary-ludzie nie chcą widzieć tego, co wykracza poza ich rozumowanie, jesteś tym, za kogo się uważasz, ale równocześnie, w czyjejś rzeczywistości, możesz być kimś zupełnie innym-te nauki przecież są bardzo praktyczne i realizują się w naszym życiu.



Moja ciekawość została rozbudzona, na pewno sięgnę po więcej historii ze Świata Dysku, ale tym razem, nie będę zastanawiać się, czy autor zdoła mnie zaskoczyć-po prostu mu na to pozwolę.
(& ---> "Matematyka nie jest tak ważna, za jaką się ją uważa" <---- DZIĘKUJĘ, AMEN!)

Spodoba Ci się również

0 komentarze

It means a lot, thank You!

Subscribe