#1 Tramwaj numer 52, na wpół pełny, miejsca siedzące zajęte. Pech chciał, że niefortunnie wybrałam sobie swoje miejsce podróży - pół godziny intensywnego wkurzenia, wstydu i poczucia zwątpienia w ludzi. Siedzą sobie tuż przede mną dwie panienki. Nosy w smartfonach, co jakiś czas wymienią ze sobą słowo lub dwa; niby razem, lecz tylko obok siebie. Tramwaj zaczyna się zapełniać. Wsiada kilka starszych osób,...
Nawyk. Jakie znaczenie ma dla Ciebie to słowo? Nawyk to dla mnie czynność, którą wykonujemy automatycznie, bez zastanowienia, czy wcześniejszego planowania. Nabywamy go poprzez naukę, ćwiczenia, czyli systematyczne powtarzanie danej czynności. A mnie nawyk do pewnego czasu kojarzył się źle, miał negatywny wydźwięk. Wiązałam to z przymusem - konieczność robienia czegoś, mimo niechęci. Wiesz, chociażby ten nieszczęsny nawyk sprzątania w swoim pokoju, tak...
Wspominałam trochę w poprzednim poście o technice mindfulness, pewnie nie raz słyszeliście to słowo już wcześniej, biorąc pod uwagę rozgłos, jaki zyskało w ostatnim czasie. Ja jednak jestem zwolenniczką przyjmowania tego pojęcia na własnych zasadach - nie szukając sztywnych reguł, które usilnie będziemy próbować wdrażać w swoje życie, lecz dopasować je do naszej codzienności tak, by nam służyło. Zresztą, tutaj mamy sprawę nieco...
W nawiązaniu do poprzedniego wpisu, ale i podążając za moim tokiem rozmyślań i kwestią, nad którą mocno pracuję, chciałam pociągnąć tę tematykę, powszechnie zwaną uważnością, dość popularnym obecnie trendem. Widzimy dumnie brzmiące hasła zachęcające do praktykowania uważności, słyszymy hasło mindfulness (które swoją drogą znacznie bardziej mi pasuje niż jego polski odpowiednik), lecz nie do końca wiemy o co tak właściwie chodzi. Bo jesteśmy...
Bądź lepszy! Jestem pewna, że "Twoja miska może być czystsza" a Twój trening efektywniejszy. Dałeś z siebie wszystko, czyżby? Popatrz, inni jedzą pięć (świetnie wyglądających) posiłków dziennie, super regularnie, bez podjadania, królowie lunch box'ów. Siłka cztery razy w tygodniu obowiązkowo, odpoczywasz przecież wystarczająco w ciągu swoich "rest days", to nic, że Ci się nie chce, bo jesteś przeziębiony i po nudnym wykładzie masz...