­
podziwiam

254

Wiecie, mam taką dziwną przypadłość, że wyrażanie najsilniejszych emocji najłatwiej przychodzi mi w języku angielskim. I dziś, wracając z niesamowitego spotkania z panią Zofią Posmysz nie potrafiłam odnaleźć żadnych słów, poza pojedynczymi zwrotami w tymże języku. Jedno wiedziałam na pewno-muszę o tym napisać. Na pierwsze spotkanie z cyklu "Przeżyliśmy Auschwitz" nie udało mi się dostać, niestety. Zależało mi, ale dość szybko o tym...

Continue Reading

działaj!

253

Hmm..naprawdę nie chcę denerwować tych, którzy wciąż walczą z codziennymi obowiązkami i oczekują nadejścia lata, ale...co mi tam! Może mi wybaczycie, bo chciałam podzielić się z Wami moją długą i bogatą listą "to do" w te wakacje, które rozpoczęłam w zeszłym tygodniu. Przyznaję ze wstydem, że raz na jakiś czas łapię się na pewnej zatrważającej myśli: "Cztery miesiące, cholera, co ja ze sobą...

Continue Reading

podziwiam

252

Zupełnie randomowo trafiłam na pewien artykuł w starszym numerze Coachingu. I już po pierwszym akapicie dotarło do mnie o czym od dłuższego czasu chciałam Wam wspomnieć, a co było dla mnie tak ulotne i trudne do zdefiniowana w swej mistyczności i wyjątkowości. fot. Joanna Rytter Kwiecień, późne popołudnie, zmęczona całym dniem poza domem przechodzę przez rondo Mogilskie, mijając się z mnóstwem nieznajomych, wpatrzonych...

Continue Reading

fotografuję

251

Przyplątała się do mnie taka myśl ładnych parę lat temu(z 6 będzie jak nic). Ot, zachcianka dziewczynki kończącej szóstą klasę, która poszukiwała swojego hobby, łapiąc się wszystkiego, co możliwe. I się zaczęło. Od fotobloga. Właśnie go przeglądam. Nie wiem, czy się śmiać czy płakać. Zdjęcie zawartości piórnika? Nie ma problemu. Natalka leżąca na podłodze? Też się znajdzie. Ale! Do zachodów słońca już wtedy...

Continue Reading

kolekcjonuję wspomnienia

250

Long time no see, rzekłabym. Nawet bardzo-ponad 2 miesiące mnie tutaj nie było. Pozwólcie, że się wytłumaczę i pokażę, co mam na swoje usprawiedliwienie. (Bo przecież ciężko pracowałam, nie?) Muzyka. Ohohoh, tyle tego, że może jednak o odkryciach tego typu napiszę kiedy indziej. Ale to uwiecznione po lewej również miało spore znaczenie. Przyznam szczerze i ze wstydem, że decyzja o pójściu na koncert...

Continue Reading

Subscribe