Wystawiam nos za drzwi o 6:53 rano, a tu czule wita mnie sześć stopni Celsjusza. Hej, jak cudownie! Nie jest to co prawda przedwczorajsza przepiękna pogoda, której moje włosy są ogromnie wdzięczne za stylizację, dłonie za odżywcze nawilżenie/przemoczenie, a całe ciało za darmowy trening(ach, te skurcze włókien mięśniowych), ale też może być, nie? :)))) Boże, nie przeżyję zimy. Skupmy się na czymś innym,...
Chyba jeszcze w mojej karierze blogowej takiego posta nie było, aczkolwiek ostatnio ciągle łapię się na coraz to nowej potrzebie, która wiąże się z wydaniem pieniędzy, niestety. Pomyślałam więc sobie, że lżej mi się zrobi, jak się z Wami podzielę swoim smutnym losem(inaczej: zachciankami mniejszymi bądź większymi). Przygotujcie się na długą listę & let's go. Coś, co prędzej czy później kupię na pewno,...
Miał być post o Lomo, moim cudaśnym rybim oczku i jego zdjęciowych wytworach, ale los/przeznaczenie/przypadek/moja głupota sobie ze mnie zadrwił/a i wczoraj odebrałam od fotografa super czystą kliszę. Wobec powyższych okoliczności powstał większy problem, bo zdecydować się nie mogę o czym pisać-mam parę luźnych spraw niepowiązanych ze sobą, o których chcę Wam powiedzieć(super, właśnie zapomniałam o jednej z nich), więc przygotujcie się na...
//achtung, achtung, jeśli obecnie jesteś w dobrym nastroju lub masz problemy z nadciśnieniem, możesz odpuścić sobie czytanie postu// Łatwo odgadnąć, co będzie przedmiotem mojego dzisiejszego żalenia. Szkolnictwo polskie nasze kochane- Komu jeszcze nie napsuło krwi, ręka w górę? Tak bardzo, przeogromnie cieszyłam się, maszerując z podskakującym warkoczem na rozpoczęcie roku 11 lat temu. Mój dziadek pewnie też-wreszcie przestanę zadręczać go po powrocie z...
Wracając myślami do wakacji(wspomnienia już dziś są moim lekiem na mniej przyjemny czas), chcę przywołać swoją wizytę w MOCAK-u, tj. Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. (Chwała darmowym wejściówkom!) Muzeum posiada dwie stałe wystawy, ale głównie "Zbrodni w sztuce" poświęcę ten wpis, bo właśnie ta wystawa zajmowała większość pomieszczeń, no i zdecydowanie robiła największe wrażenie. A przynajmniej niektóre z prac. A cóż to w...
Wraz z początkiem września, przybywam do Was z postem o organizacji czasu, chociaż sama w tym temacie jestem absolutnie początkująca, a zagłębiać się w niego zaczęłam bardziej z konieczności niż dobrowolnie, ale myślę, że mimo wszystko dobrze się stało, bo już w wakacje zaczęłam odczuwać potrzebę lepszego gospodarowania wolnym czasem, choć miałam go pod dostatkiem. Zaczęłam od weekendu bez instagrama, fejsbuka i tumblra....