193
Natura.
Dlaczego w naszej codzienności tak niewiele uwagi poświęcamy temu cudowi, jakim zostaliśmy obdarzeni, może nawet i wcale? Przecież to integralna część każdego z nas, przecież to dar, który możemy, a nawet powinniśmy wykorzystywać dla własnego dobra!
Jeszcze całkiem niedawno sama byłam ślepa na korzyści, jakie możemy czerpać z otoczenia. Rewolucja rozpoczęła się od napomknięć A o jej małych wyprawach w okolice swej jeziorowej krainy. Mówiła o tym z takim zapałem, że aż zapragnęłam wynieść się z tych blokowisk, zamieszkać dalej, nie w blokowiskach wśród spalin. Potem pojawiła się Emilka, która swoją relacją z naturą mnie zaintrygowała. Ale była zima, marzłam bezustannie, czynniki pogodowe mało sprzyjające, więc siedziałam w domu.
Wyszło słonko. Wiosenne, marcowe, nieśmiałe. A ja poczułam do niego niewyobrażalny, ogromny pociąg :)
W szkole po szóstej godzinie nie mogę wytrzymać, usycham, brak mi energii, mam wszystkiego dosyć. Wystarczy, że wyjdę na zewnątrz-diametralna zmiana dotychczasowego samopoczucia. I wracałabym do domu jak najdłużej, gdyby nie mój wredny żołądek domagający się swego :>
I było mi lepiej.
Koniecznie muszę kupić sobie rolki! Ćwiczenia, które wykonuję w domu wciąż nie wywodzą się z czystej chęci aktywności czy polepszenia nastroju, chociaż bardzo chciałabym aby tak było(i czasem nawet wierzę w to, że tak naprawdę jest). Czuję jednak, że rolki lub rower to zupełnie co innego-sport na powietrzu nabiera jeszcze większego znaczenia.
Wcale nie muszę się wyprowadzać. To tylko wymówka, by już teraz, tu, zacząć doceniać przyrodę. Przecież wcale nie jestem w tragicznej sytuacji-naprawdę mam gdzie wyjść, choć może nie jest to las ani łąka(choć ta może by się znalazła).
"Obcowanie z naturą wzmacnia odporność, wyostrza zmysły i inteligencję, a także poprawia zdrowie fizyczne i psychiczne"-nie wiem co z tego stwierdzenia, de facto sformułowanego przez naukowców, jest prawdą, ale jednego jestem pewna-najlepszą przerwą w nauce jest spacer z psem w popołudniowym słońcu, najlepszym lekiem na splątane myśli-wiatr zarzucający włosy na moją twarz, a sposobem na poprawę negatywnego obrazu siebie samej-szybki spacer z słuchawkami na uszach i pozytywną muzyką.