196
Ach, ta matematyka. Nie ma nic cudowniejszego niż geometria, nieprawdaż?
Staram się na wszystkie możliwe sposoby, ale chyba po prostu brak mi jakiegoś połączenia neuronów, które odpowiadałoby za logiczne ogarnianie wszystkiego, co do tej pory się nauczyłam i zastosowanie tego w praktyce. No, ale mniejsza o to, bo przecież mimo tak haniebnego braku umiejętności, która jak nic powinna być drogowskazem w moim życiu codziennym, żyję sobie dalej, oddycham, wstaję rano, a nawet czasem udaje mi się pomyśleć...hurra ja!
(Im also wondering if my blog has any sense at all.)
Marzec w obiektywie:
Pierwszy raz ze szpinaczkiem pod tą postacią. Mniam. Chcę więcej.
Taka ja.
Pikne kwiotki. Dzięki za tlen!
Się załamałam.
Fajny dzień to był.
Mamy wiosnę! (Nie wyśpię się, bu)
Spacerkujemy po Krakowie.
Cudownie.
Do nauki.
13 komentarze
Lubię takie mixy. Pierogi ze szpinakiem też jadłam i są mega!
OdpowiedzUsuńO matko... pierogi... ze szpinakiem <3 cudo, cudo, cudo. Co do szpinaku to polecam omlet z nim. Przed chwilą zjadłam na kolację i jestem w Niebie! ;) hehe A co do matmy to spokojnie, kiedyś totalnie tego nie ogarniałam, a później... z czasem samo przyszło :D Grunt, to myśleć pozytywnie, co jest trudne, a wtedy szukam inspiracji, które dadzą mi siłę( jedną z nich jesteś Ty ;*). Haa i dzięki temu zeszłoroczna maturka poszła mi całkiem nieźle, czego i Tobie życzę :) Całusy i trzymam kciuki moja Inspiracjo! <3 xoxo
OdpowiedzUsuńTwój blog ma wielki sens! Nie zawsze ludzie komentują, z różnych powodów, u mnie to np brak czasu, ale czytam każdy post i przeżywam to,co się u Ciebie dzieje. Zazdroszczę, podziwiam, współczuję, a to dzięki temu, że piszesz posty od serca, posty prawdziwe.
OdpowiedzUsuńTwój blog ma wielki sens! Ludzie nie zawsze komentują, z różnych powodów, u mnie to wynika z braku czasu. Ale czytam każdy Twój post i przeżywam to razem z Tobą. Zazdroszczę, podziwiam, współczuję, a to dzięki temu, że piszesz od serca, szczerze.
OdpowiedzUsuńwczoraj spędziłam dzień z matematyką, mnóstwo zadań na głowie, ale dałam radę :) ty też pewnie sobie poradzisz! ;)
OdpowiedzUsuńnajlepsze pierogi - ze szpinakiem uwielbiam! a Kraków tak bardzo bym chciała zwiedzić, planuję i planuję - mam nadzieję, że się uda :)
cudowniejsza od geometrii jest tylko trygonometria <3
OdpowiedzUsuńlubię Twoje migawki z dni.
OdpowiedzUsuńAktualnie męczę się z logarytmami ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak *.*
uwielbiam Cię i proszę nie przestawaj pisać! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na blog
OdpowiedzUsuń....ANGIELSKI na SKRÓTY ...
Może , akurat jakieś informacje się przydadzą...
Miłego dnia życzę !
Pierogi, kocham pierogi :-)
Oj jak to dobrze ,że nie muszę się uczyć matematyki :-)))
Ja jak pierogi to tylko z serem :p
OdpowiedzUsuńJesteś przepiękna:)
Twoje zdjęcia jedzenia zawsze są piękne! Narobiłaś mi smaka na takie pierożki...a tu tylko jabłko w studenckiej lodówce mam :(
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle- pisz częściej :)
OdpowiedzUsuńIt means a lot, thank You!