195
Jakie to typowe-przede mną sprawdzian maturalny z historii z całego średniowiecza(próbowałam-niestety, google poratowało mnie "średniowieczem w pigułce" w postaci 30 stron w Wordzie), a w mojej głowie powstaje pomysł na nowy post. Ale nie dbam o to, przynajmniej nie dziś, nie teraz. Miałam zbyt dobry weekend, by go zaprzepaścić, a już trochę czasu minęło odkąd czułam się naprawdę dobrze, jak przez te trzy dni.
Trzeba wykorzystać fakt, że udało mi się odzyskać moje pozytywne nastawienie do otoczenia i w takim właśnie klimacie postanowiłam stworzyć dla Was post :) Ta daaam, przedstawiam Wam 12 rzeczy, dzięki którym życie jest piękniejsze(w moim odczuciu).
1. Zacznę od powodu, dla którego poniekąd ten post powstaje, czyli mojej inspiracji. Weronika, którą od bardzo dawna obserwuję na blogu, a która jakiś czas temu(ku mojej uciesze)zaczęła nagrywać też filmiki na yt. Właśnie tego dziś potrzebowałam, by przeboleć brak komentarzy pod ostatnim wpisem i nabrać chęci do napisania kolejnego. A sama Weronika inspirowała mnie od kiedy tylko trafiłam na raspberryandred. Chociaż nie, dawniej Jej strasznie zazdrościłam. Wyglądu, podróżowania, umiejętności, wszystkiego co tylko się da. Niekoniecznie wyzbyłam się tego całkowicie, ale już mnie to nie niszczy, wręcz przeciwnie :) W tym punkcie chciałabym wspomnieć również o wszystkich blogach, które bardzo lubię czytać(a jest ich sporo), nowy wpis na każdym z nich poprawia mi nastrój, lecz Weronikę musiałam wyróżnić akurat dziś z przyczyn wyżej wymienionych :)
2.
Magia nieba, które za każdym razem potrafi zachwycić mnie na nowo. Uwielbiam zachody, o czym zresztą już nie jeden raz pisałam, uwielbiam chmury, uwielbiam całą paletę barw, jaka tworzy się za sprawą słońca. A gdyby do tego dodać jeszcze specyficzny zapach lata lub wczesnej jesieni, wieczorową porę i pagórek niedaleko osiedla, gdzie mogę spojrzeć na miasto w oddali...
3.
8 komentarze
Tak jak ty kocham niebo. Godzinami mogłabym przesiadywać na parapecie i liczyć chmury.
OdpowiedzUsuńNa śniadania niestety nie mam czasu ani apetytu. Wiem, że to najważniejszy posiłek dnia, ale gdybym go zjadła, czułabym się jeszcze gorzej (wredna Pani Emetofobia -.-).
Wszystkie kochamy kwiaty. Atrybut prawdziwej kobiety ;)
Ach, jak pozytywnie. :3 Z tymi śniadaniami... przyniosę Ci normalnie pewnego ranka świeżo usmażone placuszki!
OdpowiedzUsuńjeeju uwielbiam czytać Twoje posty! :>
OdpowiedzUsuńpyszne i lekkie śniadanko ;)
OdpowiedzUsuńSuper post :)
OdpowiedzUsuńfajny wpis, podoba mi się każdy opis punktu, skrawka twojego życia :) warto się cieszyć nawet z najmniej znaczących chwil, by po prostu być szczęśliwym :)
OdpowiedzUsuńFajnie się czytało i oglądało zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam Weronikę. :)
OdpowiedzUsuńIt means a lot, thank You!