Powtarzam się chyba, ale piękna jest dla mnie ta jesień. (Jesienna chandra? A co to takiego?) Nie spodziewajcie się postu o czymś konkretnym, zapewne nie wniesie on nic do Waszego życia, ale będzie czas i na takie wpisy. Tym razem nieco więcej mnie. Wędruję sobie, szurając stopami pośród wszechobecnych liści. Dlatego porzuciłam już buty na wyższym obcasie-trudno, nie będę damą, zniosę to dla...
Tak sobie ostatnio myślę o myśleniu, a tekst Pauliny jeszcze te moje rozmyślania pogłębił. Ujmę to tak-rozważam, czy warto jest przejść przez życie jako człowiek myślący. Bo przecież, cytując panią Jandę, "jest tyle kobiet, które nie myślą i jakoś im idzie". Naprawdę nie chcę nikogo obrażać, ale z własnych obserwacji wnioskuję, że to jednak jest prawda. I, oczywiście, nie dotyczy tylko kobiet. Ale ja kobietą...
Hej, hej! Jak już pewnie doskonale wiecie(z racji tego, że lubię sobie poubolewać nad swoją niedolą), na pierwszym roku studiów pozbawiono mnie możliwości nauki języka. Nie pozostało mi więc nic innego jak wybierać pomiędzy kursem i samodzielną nauką. Padło na opcję numer dwa, bo...jakoś nie wierzę w efektywność kursów językowych na poziomie, na jakim obecnie jest mój angielski. Po prostu za dużo już...
Jesień jest dla mnie dobra. Zaczynam poznawać człowieka. To chyba jeden z moich największych powodów do radości, który czasem mąci fakt dojeżdżania na uczelnię przez calutką godzinę(bez większych problemów drogowych, oczywiście), ale wykłady, ćwiczenia i cała ta energia, motywacja, którą z nich wynoszę skutecznie rekompensują tę niedogodność. Poza poznawaniem człowieka od strony naukowej, poznaję innych. Wciąż nie mogę wyjść z podziwu wobec zmiany,...
W ostatnim czasie nie zdarzyło się chyba, bym osobny wpis poświęciła jednej książce. Cóż, czas najwyższy, bo mam dla Was prawdziwą perełkę, zwłaszcza dla ducha. I z czystym sumieniem mogę nazwać ten tytuł jednym z moich ulubionych. Szymona Hołownię kojarzycie, prawda? Większość jako towarzysza Prokopa, gościa z TVN-u. Ja wiedziałam jeszcze, że jest osobą wierzącą i udziela się charytatywnie, ale nie miałam większego...
Cześć, cześć, moi drodzy! Pierwszy października to dobry (dobry tak samo, jak każdy inny, cokolwiek) czas, by opowiedzieć coś więcej o sobie. A złożyło się świetnie, iż w ostatnim czasie otrzymałam podwójną nominację(dziękuję Martynie i Agnieszce! :)) do słynnej blogowej, hm, zabawy? (powiedzmy), tj. Liebster Blog Award. Wiecie, o co chodzi, prawda? Jestem pewna, że wiecie, więc lecimy! 1. Najwięcej czasu umyka mi gdy......