187
W ostatnim czasie zdominowało mnie poczucie chaosu.
Albo ja jestem zbyt mało wydajna, albo zbyt wiele od siebie wymagam.
Ale zrezygnować też nie mam z czego! Ha, wręcz przeciwnie, wciąż chciałabym więcej... muszę najwyraźniej nauczyć swój organizm, że wcale nie potrzeba mu ośmiu(a w ferie nawet 9)godzin snu.
Nie zaczęłam nawet przygotowywać swojej pracy na angielski, chociaż mi na niej bardzo zależy. Matematykę miałam ćwiczyć codziennie. Francuski odrobiłam na szybko tuż przed zajęciami, kolejny raz pewnie zajrzę do książki za tydzień. Mało czytam. Nic nie narysowałam. Na Waszych blogach jest mnie mało, sama piszę tu niewiele, a co dopiero swoją "książkę", w którą ostatnio zwątpiłam. Żadnego filmu nawet przez ten tydzień nie obejrzałam, nooo. Naprawdę nie mam pojęcia na czym mijają mi całe dnie. To straszne. A jeszcze chciałabym by wkrótce doszła do tego aktywność fizyczna, od której teraz się powstrzymuję, chociaż tak bardzo, cholernie chciałabym coś ze sobą już zacząć robić.
But You know what? Jest progres! Odważyłam się na zakup spódniczki, która zawsze mnie przerażała i jeszcze jakiś czas temu byłam święcie przekonana, że nigdy, przenigdy nie założę jej przy swojej figurze. I czułam się naprawdę dobrze! Nie jest to wyłącznie moją zasługą, nigdy bym tego nie zrobiła gdybym nie czuła miłości i akceptacji S. Staram się więc wypełniać swój umysł pozytywnymi myślami, by pewnego dnia móc ze stuprocentową pewnością powtórzyć za moją cudowną Leą Michele "I love being healthy. I get a lot of sleep. I’m a girl who eats. And I feel beautiful no matter how I look. I have my family to thank for that. I’ll have a big Italian dinner, and I don’t give a crap because it makes me happy."
Tak mi się spodobało wyzwanie muzyczne, kiedy koleżanka się go podjęła,że postanowiłam również to zrobić, tyle że na blogu :) Może akurat ktoś zechce się do mnie przyłączyć? Na pierwszy ogień 10 pytań :)
Dzień 1: Piosenka, której znasz cały tekst.
Takich piosenek jest mnóstwo! Ale żeby zaśpiewać całkowicie bez pomocy,tj. podkładu czy podpowiedzi to chyba "Shake it out" Florence&The Machine.
Dzień 2: Piosenka z pierwszego albumu, który kiedykolwiek kupiłeś. (co to za album?)O mój Boże. To będzie płyta Us5,którą kupiłam tylko dlatego, że wszyscy tego słuchali. A ja też chciałam być fajna.W efekcie nigdy jej nawet nie przesłuchałam...
Dzień 3: Piosenka, która przypomina ci noc poza domem.
Dzień 5: Piosenka, którą lubią Twoi przyjaciele, ale nie ty. Nie mam pojęcia...nie ma chyba jednej,konkretnej piosenki,która by spełniała ten warunek.
Dzień 6: Nowa piosenka.
Dzień 7: Jedna z Twoich ulubionych piosenek.
Na dzień dzisiejszy "Recovery" James Arthur(którego UWIELBIAM!)
Dzień 9: Melodia przypominająca dzieciństwo
Takie hity się słuchało! "The ketchup song" Las Ketchup
Ciąg dalszy nastąpi! :D
10 komentarze
Moja ulubiona "Only if for a night"! Tak przy okazji to wspominałam dzisiaj zeszłoroczny CLMF. :3
OdpowiedzUsuńMam to samo - kompletnie nie wiem na co mijają mi całe dni.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym muzycznym wyzwaniem! A te słowa '"I love being healthy. I get a lot of sleep. I’m a girl who eats. And I feel beautiful no matter how I look. I have my family to thank for that. I’ll have a big Italian dinner, and I don’t give a crap because it makes me happy." zapamiętam sobie na długo .. Już wiszą na kartce nad biurkiem. ;)
OdpowiedzUsuńtaka-se-nazwa.blog.onet.pl
Też czasami mam tak, że dzień zleci mi nie wiadomo kiedy a jak się okazuje nic konkretnego z tym czasem nie zrobiłam.
OdpowiedzUsuńŚwietny cytat!
Muzyczne wyzwanie? Hmm... może i ja powinnam podjąć?
Muszę odnieś się do melodii dzieciństwa, bo rzeczywiście jak tak patrzę wstecz, to dostrzegam mój wielce wysublimowany gust muzyczny. Pamiętam, jak tańczyłam z bratem przed telewizorem do wspomnianej przez ciebie piosenki. Ale to jeszcze nic. U mnie największym hitem było... "Dragostea din tei" zespołu O-Zone ! Właśnie grzeszę wobec "prawdziwej muzyki" i słucham tego dzieła. Brak mi słów. Po prostu przezabawne. Najśmieszniejsze jest chyba to, z jak wielką pewnością się to śpiewało nie zwarzając przy tym, że nigdy nie widziało się tekstu na oczy, nie wspominając o jego tłumaczeniu. Ba! Do dziś go nie znam, ale przecież "blesje blejszta numa numa jej !"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia
spódniczka ♥ ja ostatnio poszłam do szkoły w sukience i wszyscy się zdziwili :D
OdpowiedzUsuńu mnie też był ostatnio taki chaos w związku z egzaminami, teraz się powoli uspokajam :D
Lea chorowała na ED?
OdpowiedzUsuńNie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Only if for a night" :)
OdpowiedzUsuńIt means a lot, thank You!