180

Nie umiem pisać podsumowań, nie potrafię tak długiego okresu czasu jak 365 dni określić w kilku zdaniach. A może po prostu nie chcę tego robić? Chyba nie czuję takiej potrzeby. Dawniej było to dla mnie ważne-melancholijny nastrój musiał być, wspominki, tworzenie list postanowień i cała reszta sylwestrowej szopki, która w efekcie nie przynosiła zupełnie nic. Sylwester nie ma dla mnie szczególnego znaczenia jako dzień-poza tym, że jest okazją do spędzenia kilku godzin więcej niż zwykle z Nim. A poza tym...nie różni się niczym, bo każdy czas jest równie dobry, by podjąć jakąś twórczą, rozwijającą, albo i nawet niekoniecznie udaną decyzję bądź wyzwanie, spróbować czegoś nowego, działać.

Kurcze! A jednak jest coś, co chciałabym wprowadzić do swej codzienności. Chociaż nie jest to noworoczne postanowienie, bo myślę o tym już od kilku tygodni, a że przypomniałam sobie o tym właśnie w tej chwili, mogę się więc nim z Wami podzielić.
Zależy mi na tym, by częściej fotografować swoją codzienność, a w szczególności wszystko to, co kocham. Chciałabym móc w przyszłości otworzyć pudełko pełne zdjęć, które rozczulą mnie, wzruszą i spowodują uśmiech.
Ale...nic na siłę. Muszę popracować nad swym słomianym zapałem, bardzo często inspiruje mnie coś lub ktoś na krótką chwilę, po czym wszystko odchodzi w zapomnienie.

Pamięć jest zwodnicza-to jedna z ułomności człowieka(moich?), której nie jestem w stanie przeboleć. Dlatego chciałabym też, by pisanie weszło mi w nawyk i posłużyło również jako "materiał" na przyszłość.

Tymczasem
dziękuję za uwagę,
kłaniam się
i życzę Wam pokładów sił nie do wyczerpania i wszystkiego dobrego.
Szukajcie własnych elementów układanki, które niosą szczęście. Każdy jeden jest bezcenny. Chwile. Momenty.

Spodoba Ci się również

12 komentarze

  1. Ostatnie zdanie muszę sobie gdzieś zapisać. Przepięknie to sformułowałaś.

    Jestem pewna, że pomysł z fotografowaniem i pisaniem wypali. Przynajmniej tego Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jejku, jak cudnie Ci w tym kolorze włosów! Rozpogodził i ocieplił Twoją twarz...chyba nawet wyostrzył rysy co jest zdecydowanie na plus :) Po prostu ślicznie wyglądasz <3

    Pozdrawiam, dziękuję za życzenia i Tobie życzę tego samego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Farbowałaś włosy? Czy tylko mi się tak wydaje (no bo w sumie może to być po prostu wpływ ich wyprostowania, innego makijażu czy też tak po prostu mojej wyobraźni (? :D) )
    A to niby-postanowienie bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniały pomysł ze zdjęciami, które mogłabyś kolekcjonować i kiedyś wzruszać się, ale i śmiać się dzięki nim. wspomnieniowo, sentymentalnie, pięknie. mam nadzieję że Ci się uda i może pojawię się na jednym właśnie takim zdjęciu? bardzo bym pragnęła <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Farbowałaś włosy? :)
    Dużo optymizmu i zapału do działań fotograficznych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle cudowny post...dziękuje dodajesz mi dużo siły i za każdym razem jak dowiaduje sie coś na temat Twojego zycia z tego bloga, jestem szczęśliwa że szukasz własnych puzzli, inspirujesz mnie do szukania własnych...

    OdpowiedzUsuń
  7. To co powinnaś pamiętać zapamiętasz wierz mi... Kocham Cię. Szczęśliwego Nowego Roku

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego dobrego na Nowy Rok, by spełniały się Twoje marzenia, byś mogła powiedzieć, że jesteś szczęśliwa i kochasz siebie, by spełniały się twoje marzenia, a uśmiech nie znikał z twarzy... wszystkiego najlepszego :) Najlepiej, bądź po prostu sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli nie czujesz takie potrzeby to nie ma sensu się zmuszać bo robią to wszyscy..Życzę CI aby ta codzienność była udokumentowana tak jak sobie zamarzyłaś :)
    Chciałam tylko wspomnieć jeszcze, że napisałam post, który w moim odczuciu Ciebie zainteresuje. Nie ukrywam, że zależy mi na Twojej opinii. Mam nadzieje, że znajdziesz chwilkę na wyrażenie własnego zdania. Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. życzę Ci kochana wszystkiego co najlepsze w nowym roku! niezapomnianych chwil, szczęścia, akceptacji. rozwijaj się dalej, szukaj siebie, jesteś na odpowiedniej drodze. uśmiechaj się jak najczęściej. i zdrowia. na sercu i ciele :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak w ramach rozwinięcia wątku noworocznych postanowień, to chciałabym jeszcze coś dodać. Czytałam bowiem ostatnio na ten temat dobry artykuł w "Zwierciadle". Dzięki niemu uświadomiłam sobie, że zwykle nasze postanowienia noworoczne ląduj w koszu już na początku stycznia, bo są one niesprecyzowane i rzucone bez głębszej refleksji. Na przykład ktoś mówi sobie: "będę codziennie ćwiczyć" ale nie odpowiada sobie przy tym na pytania: "dlaczego chcę to robić?", "co miałbym/miałabym na tym zyskać?", "dla kogo to robię? Czy na pewno dla siebie?". Pozwolę sobie przytoczyć fragment tego artykułu: "Najczęściej nasze postanowienia mówią o środkach do celu zamiast o rezultacie, który chcemy osiągnąć. Myślimy o tym, jaką pojechać ulicą, bo ładnie wygląda, a niekoniecznie o tym, w jakim miejscu chcielibyśmy się znaleźć.". Warto o tym pomyśleć. Polecam również zapoznanie się z całością artykułu.
    Jeśli chodzi o mnie to również nie robię sobie noworocznych postanowień, bo tak jak ty, nie czekam na wprowadzanie zmian aż do końca roku. Poza tym chyba nigdy nie stawiałam sobie takich stanowczych wymagań jak "od jutra robię to i to". Staram się jednak zauważać rzeczy, które w jakiś sposób wpływają na moje życie w sposób, który mi nie odpowiada, następnie zagłębić się w taki stan, by wyraźnie zauważyć, w czym tkwi problem, a potem już w sumie nie muszę jakoś specjalnie się ze sobą zmagać, bo można powiedzieć, że zmiana nadchodzi sama (trwa to dłużej lub krócej, nie przyśpieszam, nie naciskam, staram się być cierpliwa i delikatna w stosunku do siebie).
    Pozdrawiam
    Natalia

    PS Zajrzyj proszę na swojego maila (useimagination13@gmail.com - uściślam, bo nie wiem, czy masz jeszcze inny.)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładnie Ci w tym kolorze włosów.
    Ja też mam zamiar zacząć fotografować, tylko najpierw muszę naprawić aparat. :)

    OdpowiedzUsuń

It means a lot, thank You!

Subscribe