­

177

Oj, długo już nie miałam tak całkowicie wolnego weekendu.
Chciałabym móc napisać, że wykorzystuje ten czas jak najlepiej, rozwijam się, uczę, poznaję.
No trudno, prawda jest inna, lenię się, odpoczywam, przygotowuję do świąt. Wybaczcie-tym razem zapewne nie zainspiruję Was do działania. Za to zachęcam do odpoczynku, chwili relaksu. Zwykle trudno mi było ten stan osiągnąć bez poczucia winy.
Teraz z kolei mam wrażenie, że wpadam w drugą skrajność i brak mi chęci do kontynuowania wszystkiego, czym kiedyś zaczynałam się zajmować. Zdjęcia, gitara, joga, nic.

Ale poznaję muzykę, dużo muzyki. I, i, i, żyję sobie bez większych depresji, jutro po raz kolejny prawdopodobnie zmniejszę dawkę tabletek, mam więc powody do bycia dumną z siebie.

I może będziecie mi mieć za złe to, że moje posty tutaj nie są takie, jak dawniej. Ale to jestem ja. Zawsze pisałam i piszę w zgodzie z sobą. I nie dam rady tego zmienić w żaden sposób, bo nie przyniosłoby to z pewnością niczego dobrego.

Już wiecie co u mnie, weekendowy wpis zaliczony, a jeśli czujecie się zawiedzeni-proszę, dajcie znać o czym chcielibyście poczytać, a może mnie natchnie :> (oby...)

I'm sorry.

Spodoba Ci się również

Subscribe