128
Ach, jak trudno czasem jest uwolnić się od złych przyzwyczajeń. Już zaczynałam pisać jak to źle mi było wczoraj i przelać tu wszystkie negatywne uczucia, żale i złości. Na całe szczęście w porę uzmysłowiłam sobie, że jest to jeden z tych nawyków, których muszę się pozbyć-chęć wystawiania swych smutków trochę jakby na pokaz w obawie przed brakiem zainteresowania. Cóż, czasem wciąż tak robię, niestety. Tego nauczyło mnie chore społeczeństwo "motylkowych" fotoblogów, tego zasmakowałam w chorobie. Ale kończę z tym, tak nie można. Teraz postaram się zapracować na Waszą chęć odwiedzania mojego bloga w inny sposób. I będę się starać jak tylko mogę, obiecuję. Ale jeśli na bieżąco chcecie śledzić mój nastrój, wszystko mówi o mnie mój tumblr, a czasem napiszę tam też coś od siebie. Ostatnio zrobił się z niego odrobinę fitblr, trochę wymarzonych, wysportowanych sylwetek i zdjęć asanów, których pragnę się nauczyć. Taaaak bym chciała zacząć już biegać...Nie wiem tylko dlaczego tak bardzo tego chcę, ale mniejsza o to.
- "Religia jest jak penis", czyli artykuł, który bardzo zadbał o moje rozleniwione szare komórki dając im prawdziwe pole do popisu. No i co ja mam sobie teraz myśleć? Z jednej strony wszystko to, co autorka napisała odzwierciedla moje uczucia, coś jednak podpowiada mi, że nie mogę, nie powinnam od tak przestać sobie wierzyć. Jestem zdania, że obchodzenie świąt takich jak Boże Narodzenie przez osoby niewierzące jest nieco nie na miejscu, więc prawdopodobnie i tego(i nie tylko tego) bym się(i nie tylko siebie) przez to pozbyła...Myślę odrobinę przyszłościowo, biorąc pod uwagę swoją przyszłą rodzinę(?), bo przecież już za pół roku osiemnastka(brr).
- Nie masz pojęcia jak sprawić komuś bliskiemu radość i podarować mu coś wyjątkowego i jedynego w swoim rodzaju na urodziny? Proszę bardzo, oto kopalnia inspiracji-blog Agi-niesamowicie utalentowanej młodej kobiety z pasją i niezwykłym humorem.
- Coś bardzo ważnego i motywującego-czas najwyższy podjąć jakieś działania, bo jak na razie wciąż stoję w miejscu! "Dlaczego nieznajomość języka angielskiego to jak strzał w stopę?" na kolejnym genialnym blogu wartym polecenia. A jak już przy nauce obcych języków jesteśmy, polecam Wam zagłębienie się w temat TUTAJ. Sama muszę to zrobić w najbliższym czasie.
- Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! Blog Pozytywnie codziennie sprawia, że mam ochotę działać, robić coś ze swoim życiem, planować, ulepszać. Nie przeczytałam jeszcze całego, bo artykuły tego typu trzeba przyswajać porcjami, by odniosły jakikolwiek rezultat. Ale wszystko przede mną!
I śniadanko-nocna owsianka jabłkowo-cynamonowa z odrobiną masełka orzechowego, które przepysznie się roztopiło i chrupiąca pełnoziarnista buła z dżemem kiwi&agrest/brzoskwinia&wanilia.
Chin up, beautiful! All of You! :*
24 komentarze
:*:*:*
OdpowiedzUsuńja się tu nie będę rozpisywać, bo napiszę Ci zaraz wszystko prywatnie :*
jakie masz bmi?
OdpowiedzUsuńchodzisz na jakąś terapię?
masz jeszcze jakieś nawroty choroby?
jak wygląda twoje jedzenie?
PODZIWIAM CUDNY BLOG : *
Wyrzucenie chorobowych przyzwyczajeń to krok dalej od tego całego syfu :)
OdpowiedzUsuńTwoja spódniczka jest prześliczna a Ty cudownie wyglądasz.Tak delikatnie. Ale pewnie słyszałaś to już z milion razy ;D
Śliczna spódniczka, szczególnie mi się kolor podoba <3
OdpowiedzUsuńNom nom, dobre jedzonko
i pyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać Twoje notki, widać w nich jaką jesteś wspaniałą osobą :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, wspaniałe słowa. Nie mogę się doczekać kolejnej wizyty !
ojej znowu schudłaś i to widać! dlaczego......
OdpowiedzUsuńNie schudłam :)
UsuńAaa! Dziewczyno, dzięki!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że boję się utraty zainteresowania, ale nigdy wcześniej nie zauważyłam, że manifestuję to również i w taki sposób. Jesteś wielka, wiesz? <3 Muszę się tego pozbyć, jak najszybciej!
I dziękuję bardzo, ty też się trzymaj tam bardzo, bardzo mocno! :*
Super post :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na twój wpis ;)Spódniczka cudowna - kocham odcień tej szmaragdowej zieleni. Zawsze jak w sklepie jest coś tego koloru, od razu łapie !
OdpowiedzUsuńwpadnij jak znajdziesz czas ;)
http://dreameremilia.blogspot.com/
o jeju , tę pyszną owsiankę bym ci porwała *-*
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia, podoba mi się ta spódniczka ;)
chętnie obejrzę te blogowe odkrycia ;p
outfit mi się podoba! taki wiosenny! :)
OdpowiedzUsuńobserwuję Cię na tumblrze! :)
przestań przyglądać się sobie w lustrze, na zdjęciach, tylko i wyłącznie krytycznym okiem. Jeśli już musisz się analizować, to patrz na swoje piękne włosy, smukłe nogi, śliczną twarz, delikatne dłonie. Przecież każdy ma w sobie piękno, niejedna chciałaby być w Twoim ciele i chciałaby je kochać bardziej niż Ty. wiem, to banalne i sama o tym wszystkim wiesz. ale wiem też, że czasem potrzebujemy takiego przypomnienia :)
OdpowiedzUsuńa co możesz zrobić, to zapewnić sobie ruch- dla wyglądu i dla psychiki to będzie jak balsam. Ale to też wiesz, w końcu uprawiasz jogę. Efekty przyjdą same, ale potrzeba czasu!
no, i jeszcze dodam, że mogłabym mieszkać w Twojej szafie :)
jakie masz bmi?
OdpowiedzUsuńCo to za różnica? -.- bardzo niedelikatne pytania...
UsuńJesteś niesamowitą dziewczyną :) Mądrą, dojrzałą i wrażliwą, jestem pewna że pokonasz wszelkie echa choroby, bo wierzę w to że można to zrobić. Nie musi być tak że jakiś "głosik" na zawsze zostanie w Twojej głowie. Jeśli ktoś ma sobie z tym wszystkim poradzić to myślę, że właśnie dziewczyna taka jak ty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
"Jeśli ktoś ma sobie z tym wszystkim poradzić to myślę, że właśnie dziewczyna taka jak ty :) "
UsuńPotwierdzam! wierzę, że w takiej delikatnej istocie jaką jesteś kryje się mnóstwo siły. Podziwiam Cię, patrząc na takiego człowieka jak ty, zdaję sobię sparwę, że zaburzenia odżywiania są do wyleczenia...
Good luck! :*
M.
Śliczne, bardzo dziewczęce połączenie ! ;)
OdpowiedzUsuńSuper kolorki ! :)
OdpowiedzUsuńnat-natti.blogspot.com
Mam nadzieję, że chcesz biegać dla dobreo samopoczucia i to właśnie w tym odkryjesz :)
OdpowiedzUsuńA ja idę odkrywać zlinkowane blogi :D
Tak, tak. Też chcę biegać.
OdpowiedzUsuńI też tego kurde nie rozumiem :)
Ech.
Nie, nie rozumiem wcale siebie i chyba nie da się tego zrozumieć. Ale uwielbiam to uczucie, kiedy czytam twoje wpisy. Tą myśl: "yhm, znam to".
Uwielbiam też Twoje zdjęcia. Rany, czy ty obmyślasz zdjęcia na miesiąc przed ich zrobieniem? Czy może po prostu tak wygląda cud lustrzanki?
Jakoś tak wzruszyłam się, gdy zobaczyłam TO (http://www.maxmodels.pl/fotograf-nieliczysie/fashion-zdjecie-2604771.html) zdjęcie i rozpoznałam mostek... Miejsce, w którym byłam niemalże codziennie w czasie moich okropnych niemalże trzech miesięcy...D: I zastanowiło mnie, czy nie spędziłyśmy swoich trudnych okresów w tym samym budynku...
Pozdrawiam :3
Cieszę się, że z każdym dniem jesteś coraz bardziej pozytywna i kontrolujesz złe nawyki <3 Pamiętaj, że jestem z Tobą i mam nadzieje, że choć trochę Ci pomagam <3
OdpowiedzUsuńKochana, nie musisz robić nic, ja i tak będę tu wchodzić ;) Chociaż przyznaję, że nie było mnie tutaj tak dawno, że miałam sporo do nadrabiania. Tymczasem wyczekuję kolejnej notki! Trzymaj się ;)
OdpowiedzUsuńPisałaś gdzieś o o swoim tumblr'ze, oto i mój: www.coldl0ve.tumblr.com
It means a lot, thank You!