Jestem szczęściarą! Powinnam być chyba najszczęśliwsza na świecie, zupełnie nie zważając na wszystkie te małe rzeczy, które w mojej głowie zyskują rangę wielkiego problemu i powodują chroniczny smutek. A prawda zapewne jest taka, że wszystko sobie wymyślam. Bo po prostu nie jestem w stanie oswoić się z myślą, że komuś zależy. Bez względu na wszystko. Albo po prostu coś jest ze mną nie...
Czas biegnie nieubłaganie szybko, już prawie listopad ogarnia nas swym porannym, paraliżującym chłodem. Korzystam więc z ostatnich dni pięknej, złotej polskiej jesieni, szeleszczę liśćmi pod stopami i wystawiam twarz w stronę słońca. Październik...przeglądam folder z zeszłorocznymi zdjęciami, nie mogę uwierzyć, że wszystko zmieniło się tak diametralnie. Rowerek stacjonarny od długiego czasu porasta kurzem w garażu, a wraz z nim osoba, którą byłam. Chociaż...
Dość emocjonalny tydzień mam za sobą, a mimo to siedzę nad pustym arkuszem i zastanawiam się, co też mogłabym do Was napisać. Chyba mam blokadę i zastanawiam się nad tym, którym uczuciem bądź zdarzeniem mogę się z Wami podzielić, a którym nie powinnam, ze względu na to, iż zbyt wielu moich znajomych ma dostęp do mojego bloga, zbyt pochopnie rozdawałam adres. Nie wiem,...
Nie uratowała mnie powódź mimo że leżałam już na dnie. Nie uratował mnie pożar mimo że paliłam się przez wiele lat. Nie uratowały mnie katastrofy mimo że przejeżdżały mnie pociągi i samochody. Nie uratowały mnie samoloty które eksplodowały ze mną w powietrzu. Waliły się na mnie mury wielkich miast. Nie uratowały mnie grzyby trujące ani celne strzały plutonów egzekucyjnych. Nie uratował mnie koniec...
Taki mnie smuteczek dopadł. I think I am scared of becoming not important. Unnoticed. Omitted. That I'll lose all my powers and good attributes. Shame on me, this thinking is so bad and has no sense. I know it tall. So why I still care too much? Why I can't just live and stop expect of something more? I'm starting to think that...