­
czytam

168

Yeah we're all wonderful, wonderful people so when did we all get so fearful? Czasem przychodzi. Nadciąga nieuprzedzenie, przysłania wszystko inne, zamyka oczy, szepce do ucha, namawia, kusi i nęci, by ukryć się w kącie, pod biurkiem, daleko, gdzie nikt nie ma dostępu, gdzie nikt nie znajdzie, nie ujrzy. Fale smutku, który bywa uprzykrzeniem nawet najlepiej rozpoczętego dnia to tylko chwile. Bo ostatni...

Continue Reading

sztuka

167

A dziś nieco inaczej niż dotychczas, bo o przemijaniu. Motyw vanitas jest zdecydowanie jednym z moich ulubionych motywów literackich, dlatego więc postanowiłam podzielić się ze swoimi czytelnikami  projektami artystów współczesnych, którzy zapragnęli choćby przez chwilę zasmakować poczucia posiadania kontroli nad czasem. Dzisiaj-część pierwsza. Mam nadzieję, że nie uciekniecie stąd, a  poruszana przeze mnie kwestia nie pozostawi w Was niezadowolenia. Zaryzykuję twierdząc, że każdy...

Continue Reading

rozmyślam

166

Bycie inną(?) bywa uciążliwe. Nawet bardzo. Ale jak ogromną ulgą jest poczucie, że nie jestem w tym osamotniona...w każdym razie nie całkowicie. (A może tylko mi się zdaje?) Bo czasem mimo wszystko czuję ogromną, przytłaczającą samotność w byciu taką osobą, chociaż właściwie sama nie do końca wiem, co przez to rozumiem. Nie wiem jaka chcę być, nie wiem kim jestem, nie wiem nic....

Continue Reading

uczę się

165

We wtorek, 15 października, upłyną dwa lata od kiedy opublikowałam pierwszego posta na swoim blogu. W takie dni lubię sobie nieco powspominać. A że moja pamięć jest zawodna-sięgam do szuflady po pamiętnik, przeglądam archiwum blogapiekła i na krótką chwilę myślami uciekam wstecz. Na chwilę, bo zaraz spoglądam przez okno, widzę słońce, złote liście kołysane przez wiatr, odgłos pociągu mknącego w dal. Docenić. Nigdy...

Continue Reading

przed obiektywem

164

Dzisiaj mało ambitnie-wybaczcie mi to, ale zwyczajnie brak mi czasu, by stworzyć coś sensowniejszego. A wciąż czeka mnie jeszcze 3 godzinny sens Potopu, notatka z wosu, historii i zadanie z matematyki, ale co to dla mnie, prawda? Przecież ostatnio nawet matematyka nie powoduje u mnie wstrętu-jestem żywym dowodem na to, że wszystko zależy od nastawienia. No, i nauczyciela. Ale nie będę zapeszać, zobaczymy,...

Continue Reading

Subscribe