165

We wtorek, 15 października, upłyną dwa lata od kiedy opublikowałam pierwszego posta na swoim blogu. W takie dni lubię sobie nieco powspominać. A że moja pamięć jest zawodna-sięgam do szuflady po pamiętnik, przeglądam archiwum blogapiekła i na krótką chwilę myślami uciekam wstecz. Na chwilę, bo zaraz spoglądam przez okno, widzę słońce, złote liście kołysane przez wiatr, odgłos pociągu mknącego w dal.

Docenić.
Nigdy więcej nie oceniać ludzi zbyt pochopnie.
Wyzbyć się tego głęboko ukrytego narcyzmu.

Moje priorytety na czas nieokreślony.
Stawiam na to, czego nie widać, bo nic innego mi nie pozostaje.




A dzisiaj przedstawiam Wam najnowszy numer magazynu English Matters  :)

Na wstępie zostajemy poczęstowani kilkoma krótkimi artykulikami na przeróżne tematy, czyli rubryka "This and That", na której rozgrzewamy swój mózg przed nieco trudniejszymi tekstami. W numerze 42 poznajemy historię Audrey Marie Munson, Amerykańskiej Venus, coś o przedziwnym odpowiedniku Spider-Mana i dowiadujemy się czym jest morganatyczny związek. Na kolejnych stronach znajduje się reportaż o projektancie brytyjskim, Jasperze Conran, gdzie możemy zagłębić się w historię jego kariery-przyznam szczerze, że nigdy wcześniej tego nazwiska nie słyszałam, więc artykuł ten nie specjalnie mnie zainteresował, za to kolejny zdecydowanie tak, a mianowicie wywiad z członkami społeczności Warmshowers. Pomysł polega na zwiedzaniu zagranicznych miast na rowerze, zatrzymując się u innych członków organizacji, którzy chętnie przygarną zmęczonych rowerzystów po to, by ktoś inny wkrótce im się za to odwdzięczył w taki sam sposób. Genialny pomysł na tanie podróżowanie!


Kolejny tekst w ramach działu "People and Lifestyle" jest historia operacji plastycznych-od starożytności począwszy, na czasach I Wojny Światowej kończąc. Musiałam się bardzo skupić, by móc zrozumieć niektóre zdania, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że powinnam jak najczęściej i jak najwięcej otaczać się angielskim, bo poziom moich umiejętności nie do końca mnie zadowala...





W kolejnym dziale zapoznajemy się z kilkoma kulturalnymi artykułami, a mianowicie-pułapki, tajemnice i
fakty przemysłu muzycznego, czyli nie ważne co mówią-ważne, by mówili, co nieco o charakterze brytyjskiego humoru, relacja zawierająca opis Teatru Cieni oraz gratka dla fanów Igrzysk Śmierci, na co wskazywała już sama okładka magazynu. Aż cztery strony zostały poświęcone tej słynnej trylogii!

Mnóstwo nowych słówek, konstrukcji, wyrażeń, wiele motywów, które mają posłużyć nie tylko jako ciekawostka, lecz przydać się mogą również na maturze bądź w życiu codziennym. Poszerzają horyzonty, intrygują i inspirują. W sekcji "Travel" odkrywamy Kubę-komunistyczne państwo, gdzie życie zdecydowanie nie jest usłane różami. Kolejny dział to "Leisure", czyli czas wolny-artykuł o amerykańskim biznesmanie, autorze książki "Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec", która ponoć wstrząsnęła światem finansów, a także o przeróżnych rozgrywkach między zwierzętami, według powiedzonka "Every dog has his day", czyli naszego "każdy ma swoje pięć minut". Magazyn zamyka dział "Sport", który wyjątkowo potraktował temat i stworzył coś ciekawego nie tylko dla fanów sportu samego w sobie-miłośnicy sztuki również się tu odnajdą, ponieważ mówi on o malarstwie sportu.


Podsumowując-jestem przekonana, że każdy znajdzie coś dla siebie w lekturze magazynu English Matters, a dodatkowo potrenuje swoje umiejętności językowe-każdemu kto chce się efektownie uczyć, polecam spróbować właśnie tego sposobu :)

***
Zastanawiałam się ostatnio nad założeniem fanpejdża, ale chyba jednak sobie odpuszczę. 
Uch, mam nadzieję, że chęć do prowadzenia bloga nie zaczyna mi przechodzić...Nie chcę, by stało się tak, jak obecnie trwa moja bezczynność, a nawet niechęć w stosunku do aparatu...

Spodoba Ci się również

13 komentarze

  1. Ja ostatnio przyłapałam się na mówieniu do samej siebie w myślach po angielsku ;)
    Najpiękniejszy język, a o akcencie brytyjskim to już nawet nie wspomnę
    Nie marudź , łap za aparat i do roboty ! Czekam z niecierpliwością !

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio intrygowałam się tym magazynem. i planuję go zakupić, a po Twojej recenzji chyba jeszcze bardziej chcę :))
    czasami po prostu ma się taki brak weny... poczekaj. przejdzie. może nawet fotografia wróci. :) może to po prostu przesilenie jesienne.

    OdpowiedzUsuń
  3. jeju tak bardzo podoba mi się twój styl pisania <3 aż miło się czyta

    OdpowiedzUsuń
  4. muszę sobie zakupić ten nowy numer, bo jeszcze go nie mam ;p
    hmm.. już 2 lata ! to gratuluję ci wytrwałości, zresztą ja uwielbiam zaglądać na twojego bloga :*
    a jesień? jesień jest piękna, kojące zapachy, spokojne chwile wraz z kubkiem cieplutkiej kawy i dobrej lektury - to lubię jesienią :)
    język angielski - nie wiem czy wiesz, kocham go <3
    miłego weekendu ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. zachęciłaś mnie do kupienia tej gazety, zapowiada się bardzo ciekawie! tym bardziej, że podszkolenie z angielskiego zdecydowanie by mi się przydało.
    Gratuluję dwóch lat na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama korzystałam z anglojęzycznego magazynu swojego czasu, jednak nie było to konkretnie to pismo. Jeśli trafi się na ciekawe artykuły to naprawdę dobry sposób na naukę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Artykuł o Igrzyskach Śmierci i konstrukcje zdaniowe bardzo mnie zainteresowały. Nie sądzę, żeby w moim mieście można było dostać gdziekolwiek ten magazyn, ale w ostateczności od czego jest internet? ;)
    Ten "zastój" na pewno przejdzie. ;) Wystarczy trochę poczekać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Będę musiała zapoznać się kiedyś z tym magazynem. Wydaje się być ciekawym sposobem na naukę angielskiego. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie muszę zakupić tę gazetkę! Przyda się w ramach przygotowań do maturki, w dodatku rozszerzonej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, wiele osób na starcie odrzuca wymagających nauczycieli, u których szybko łapią słabe oceny, a tak naprawdę wszystko to jest dla naszego dobra. Jak widać na naszych przykładach, przy "lajtowym" nauczycielu trudno jest porządnie zmotywować się do nauki.

      Zastanawia mnie tylko jedna rzecz... Dlaczego nie będziesz mogła zdawać biologii? ;>

      Usuń
  10. Przydałaby mi się ta gazetka...

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję tej rocznicy :) Nie słyszałam o tej gazecie, ale wydaje się być ciekawa i przydatna :)

    OdpowiedzUsuń

It means a lot, thank You!

Subscribe