57
Cześć, cześć!
Wreszcie się zebrałam, by coś napisać, chociaż zastanawiałam się dłuższy czas nad tematem dzisiejszego wpisu. I co postanowiłam? Że po prostu, odsłonię Wam kawałek mojego światka, nowości w moim życiu, wszystko co pojawiło się niedawno i miało w ostatnim czasie pozytywny wpływ na mnie i pomagało mi w trudniejszych chwilach.
Zakupy! Wciąż mam na nie dziką ochotę, pomimo kilku wizytach w sklepach. Cóż, trudno się dziwić, skoro miałam od nich tak dłuuugą przerwę-będzie ze trzy miechy. A oto i moje ostatnie łowy:
Zakup od O.
tej spódniczki Mama pozbyła się ze swej szafy na moją korzyść
a tę również odkupiłam od O.
Zegarek, dokładnie taki, jaki sobie wymarzyłam.
Oraz pierścionek, a'la Blair Waldorf ♥
Będąc w szpitalu, codziennie odwiedzali mnie rodzice. Pewnego dnia przynieśli tajemniczą paczkę. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, bo nagrody za recenzję od Victora Juniora. Doznałam szoku! To była chyba najszczęśliwsza chwila w czasie całego mego pobytu. Marcelo, jeśli to czytasz, wiedz, że sprawiłaś mi niesamowitą radość swym podarunkiem. Uśmiechałam się do siebie samej przez resztę dnia na myśl o tym. Wymarzony prezent!
A skoro o niespodziankach mowa...Rodzice również mnie obdarowali wspaniałościami, chociaż zdecydowanie sobie nie zasłużyłam. Wspaniały Lomo, dwie nowe książki(te od dołu, reszta to zakup własny, również tuż sprzed hospitalizacji) oraz coś, co planowałam od dłuuugiego czasu-nauka gry na gitarze i własna klasyczna ♥
Och, jak mogłam zapomnieć! Coben to upominek od Euforio-jej, jak ja tęsknię za naszymi rozmowami o wspólnych marzeniach, podróżach i dobrych filmach.
Ho ho, ale mi wyszedł długaśny post. A chciałabym jeszcze wspomnieć o wsparciu otrzymanym od przyjaciół. S&O, dziękuję Wam, że przy mnie byłyście. (+podarek od O, idealny na zbliżające się lato)
Uch, jest jeszcze tyle spraw, z którymi chciałabym się z Wami podzielić...Ale to może następnym razem, bo zaraz się nie pomieszczę.
O, chciałam jeszcze wtrącić mini-ogłoszenie-mam spodnie do sprzedaży, o tutaj możecie je obejrzeć: http://s1088.photobucket.com/albums/i329/nieliczysie/sale/
A teraz się już żegnam i wszystkim życzę miłego wieczoru i udanego nadchodzącego weekendu! :*
See ya!
xoxo, N
18 komentarze
łaaa ile prezentów! cudowny aparat <3
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam zakupy! śliczny zegarek i wg wszystko ;D
Oo Fisheye :>
OdpowiedzUsuńDobry jest?
Ja mam dwa zenity :D
Jeszcze nie wiem, nie wywoływałam kliszy :>
UsuńA swoje zenitki za ile kupiłaś?
ja tez byłam w szpitalu ale całe szczeście tylko 2miesiące i już bym tam nie chciałą wrócić;/a gdzie byłaś w tym szpitalu?
OdpowiedzUsuńW Krakowie, na Kopernika.
UsuńBardzo się cieszę na twój powrót ^^ Piękne nabytki *_* Tak strasznie zazdroszczę Ci "Wicked" - marzę, żeby ją przeczytać. Ładny pomarańczowy kolor lakieru, ogólnie lubię kolory z tej firmy, szkoda tylko, że większość z nich tak szybko się kruszy, ale za taką cenę da się to przeżyć ;)
OdpowiedzUsuńUdane zakupy z tego co widać. ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że przegapiłam Twój powrót? Strasznie się cieszę, że jesteś już z nami, że wszystko powolutku wychodzi na prostą :)
OdpowiedzUsuńZakupy są dobre na wszystko :3
Ale pozytywnie, nareszcie! Super prezenty i podarunki :)
OdpowiedzUsuńUśmiechałam się przez cały czas, gdy czytałam ten wpis. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo tęskniłam za Twoimi postami. Świetne nabytki oraz podatki na które W ZUPEŁNOŚCI zasłużyłaś. Ja mam gitarę klasyczną od pół roku (która jest bardzo podobna do Twojej, zastanawiam się, czy to nawet nie ta sama; jakiej jest firmy?) tyle że nie mam za bardzo czasu (i może trochę też motywacji czy czegoś takiego) by na niej grać, bo jestem samoukiem i raczej nie jestem sumienna w ćwiczeniach :)
OdpowiedzUsuńI to cholernie miłe, że tyle osób przy Tobie było i Cię wspierało. To cudowne. Niesamowici przyjaciele.
Trzymaj się mocno (ciepło to raczej nie powiem, bo mamy przepiękną pogodę :)),
Twoja Annie
zakupyyyy *_* i ile prezentów! i jaka pozytywna notka! mam nadzieję, że ci się układa! tak tęskniłam za twoimi wpisami, dobrze, że jesteś.
OdpowiedzUsuńsliczna spodniczka *_*!
OdpowiedzUsuńooo,wróciłaś kochana! jak się czujesz? jak było w szpitalu?
OdpowiedzUsuńCóż, łatwo nie było. Aczkolwiek spodziewałam się gorszej atmosfery, więc się nie rozczarowałam.
UsuńA czuję się całkiem ok, raz lepiej, raz gorzej. Dziękuję :)
wróciłaś! jak zdrowie? dajesz radę?
OdpowiedzUsuńJa podczas pobytu w szpitalu zaliczyłam chyba najwięcej galerii handlowych w swoim życiu;). Mama wpadała na weekendy i leciałyśmy na zakupy (teoretycznie ma spacer do parku). To było świetne oderwanie od tej szpitalnej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńLomo! Zazzzzdroszczę!
Ładne paznokcie i śliczne nowe zakupy <3
OdpowiedzUsuńCzesc :**
OdpowiedzUsuńIt means a lot, thank You!