Moi drodzy, mamy problem. Dość zasadniczy, rzekłabym nawet. Dziewczyna z jednym okiem zyskała drugie. Życie z jednym okiem było dla Niej dość uciążliwe. Wiecie, kiedy zabraknie jednego z organu do pary, ten, który pozostał, wykonuje podwójną robotę. Męczy się trochę i nadwyręża. Nie można go więc winić za wszelkie błędy, usterki i brak poprawnego funkcjonowania. Tak więc sobie żyła panna N lat parę,...