Kolejny rok, kolejna konfrontacja, kolejne spojrzenie za siebie i wybieganie myślami w przyszłość. Powyższym zdaniem chciałam zacząć ten wpis już kilka dni temu - jeszcze przed dwudziestym. Chciałam stworzyć dla Was (i dla siebie) coś, co byłoby zaktualizowaną wersją Manifestu Ja sprzed roku, chciałam pisać o tym, czego się nauczyłam, wiecie, te popularne wpisy typu "21 lekcji na 21 urodziny" - usiadłam przed...
Parę (lub więcej) słów wstępu, nim przystąpię do tematu głównego, bo zalegają gdzieś na dnie i sukcesywnie dźgają mnie w serducho, by wreszcie zrobić im miejsce i puścić wolno. Zagubiłam się w blogowaniu. Gdzieś pomiędzy zazdrością, pragnieniem bycia wyjątkową, brakiem przestrzeni umysłowej (styczniu, ukochany miesiącu studentów, Tobie dedykuję ten wpis), poczuciem braku sensu i powtarzalności. Pisanie odkąd pamiętam było istotną częścią mnie, pamiętnik...