Wciąż jestem sobie trochę na rozstaju w związku z moją blogową działalnością i w dużej mierze swoje refleksje i rozmyślania przeniosłam już na Instagrama, ale mam to szczęście, że ten ważny dla mnie cykl postów tworzę razem z Kaliną, która po raz kolejny motywuje mnie, by usiąść przed ekranem komputera i dać szansę nowemu wpisowi. Więc jestem, choć wciąż nie do końca zdecydowana...
Nie wiem, czy pamiętam jak się to robi - włączam niemalże puste okno do tworzenia nowego wpisu, kursor pojawia się i znika...a gdzie są słowa? Kiedyś pojawiały się same, ot tak. Trochę wyszłam z wprawy, trochę sama nie wiem, czy chcę wracać do pisania tutaj, ale spróbujmy - ten alfabet to dla mnie ważna sprawa! Razem z Kaliną zaczęłyśmy go tworzyć aż dwa...