257

Zbyt wieloma rzeczami się zachwycam, zbyt wiele chciałabym umieć, poznać, zrobić. Ale, ta nieposkromiona ciekawość Świata nie może być tak do końca zła, chociaż momentami powoduje frustrację. Wierzę, że dzięki temu będę potrafiła znaleźć to, co jednak daje mi najwięcej dobrego.

Dlatego dziś dzielę się z Wami moimi fascynacjami w ostatnim czasie. 

Zrobiłam porządki. Nazwijmy to...porządne porządki. Takie z prawdziwego zdarzenia. A to wszystko za sprawą otrzymanej w ramach nowej współpracy z wydawnictwem Sensus książki pani Edyty Zając, której bloga czytywałam od dawna oraz niesamowitej dawki inspiracji od...ale o tym dalej.
Co prawda dopiero poznajemy się z 30 dni do zmian, ale pierwszy tydzień za mną, a ja faktycznie sporo zdziałałam.
Najważniejsze-pozbyłam się wszystkiego, co zalegało w moim pokoju, co usiłowałam sprzedać od dłuuugiego czasu z marnym skutkiem. Niełatwym zadaniem jest oduczyć się przywiązania do rzeczy materialnych, walczę z tym już trochę, bo nie godzę się na to, by pieniądz mnie kontrolował. Po smutnym stwierdzeniu, że za każdą przyjemność trzeba zapłacić, postanowiłam szukać alternatyw i nie skupiać się tak bardzo na samej kwestii kosztów(bo z przesadnym oszczędzaniem też miewam problemy).
Książki, których już z pewnością nie będę czytać oddałam, dokonałam bezwzględnego przeglądu wszystkich szaf, szuflad i szafek pozbywając się tego, czego istnienia nawet nie pamiętałam, czego nie lubiłam, ale zmuszałam się do noszenia(w przypadku ubrań). I nie robiłam z tego źródła zysku. Cieszyłam się, mogąc oddać swoje rzeczy w dobre ręce.
Za mną tydzień wyrzucania zbędnych rzeczy(+parę zadań takich jak tworzenie listy stu celów), przede mną tydzień próbowania czegoś nowego. A jak usłyszcie na naszym vlogu...będzie ciężko.

Osobą, która bardzo przyczyniła się do przemiany chęci w czyny jest Ola. Instagram czasem się jednak przydaje, wiecie? Wcale nie służy jedynie do scrollowania w dół i w górę.
Zachwycałam się jej zdjęciami i tym, co tworzy w kuchni. A przy tym zawsze czułam coś więcej niż wyżej wymienione-nienazwana myśl, która sprawiała, że jej profil jest dla mnie wyjątkowy.
Dopiero kiedy założyła bloga i wymieniłam z Nią parę zdań, zorientowałam się o co chodziło mojemu móżdżkowi. Chcę tak żyć, chcę skupiać się na tym, co naprawdę ważne, otaczać się naturą, żyć w zgodzie z otoczeniem i zasadami minimalizmu. Mniej mieć, mniej chcieć, więcej czuć, więcej dziękować za wszystko, czego doświadczam. Po moc inspiracji i pozytywnego nastawienia zapraszam na bloga i instagrama Oli.

Delektuję się porankiem. Niespieszne śniadania to stały punkt moich wakacji. Tu akurat w towarzystwie kawy, National Geographic Travelera (który sprawia, że mam ochotę rzucić wszystko, wyjechać, robić mnóstwo zdjęć i pisać-cholera, jak bardzo, bardzo bym chciała mieć taką wspaniałą pracę reportera) i zeszytu od Emilki daawno temu, a wreszcie znalazł swoje zastosowanie. Zabieram go ze sobą wszędzie, by móc zapisać swoje spostrzeżenia, inspiracje i pomysły. Początkowo miał to być Travelling Journal, ale...właściwie to będzie, nie? "Podróżuje" ze mną wszędzie :)
Aktualnie zapisuję miejsca do zobaczenia/odwiedzenia w Trójmieście, gdzie wybieramy się w poniedziałek-jakieś rady? :)

Poza tym, że Florence wydała nową płytę, o czym każdy fan zapewne doskonale wie, podzielę się z Wami czymś jeszcze. Ale najpierw ulubione piosenki z How Big, How Blue, How Beautiful (uwielbiam tą nazwę! ♥)


("Third eye" - niestety tylko wersje koncertowe są na yt, natomiast na Spotify możecie posłuchać całej płyty)


Studio Accantus (dzięki, panie M!)-covery piosenek z bajek disnejowskich, a do tego z Upiora w operze i Nędzników? Mają mnie.


Nie wszystkie z plejlisty do końca mi się podobają, ale większość electro swingu mnie urzekła. Najchętniej ściągnęłabym całość na ipoda. (Dzięki, panie S!)



A na koniec...werble proszę...nareszcie zmontowaliśmy naszego cudnego vloga. Łapcie. ( #wstyd)


Zapewne nagramy coś również podczas wyjazdu, ale...mimo wszystko, Wasze opinie mile widziane! :D

Weekendu pełnego słońca Wam życzę! (I, proszę, nie uciekajcie stąd po obejrzeniu vloga...wcale nie mam aż tak wiele dziwnych obsesji...:D)



Spodoba Ci się również

0 komentarze

It means a lot, thank You!

Subscribe